Radomszczanie od kilkudziesięciu lat korzystają z przejazdu pod torami kolejowymi łączącego ulice Reymonta i Sierakowskiego, który nazywany jest "pod mostem". Po ostatnim przeglądzie Polskie Koleje Państwowe uznały, że stan techniczny tego przejazdu jest tak zły, że zagraża bezpieczeństwu osób z niego korzystających, i zamierzają zamknąć go od przyszłego roku. - Do końca roku 2009 będzie całkowicie wyłączony ruch kołowy i pieszy pod wiaduktem masywnym w linii kolejowej Warszawa-Katowice w Radomsku z uwagi na zły stan techniczny zagrażający bezpieczeństwu użytkowników drogi, czyli niesprawną izolację, otwory w konstrukcji z przeciekającą na jezdnię wodą, skorodowane dolne pasy dźwigarów, ubytki i spękania betonu w konstrukcji, a także poluzowane cegły w przyczółkach - obszernie wyjaśnia Jerzy Pachowski, naczelnik Działu Nawierzchni, Obiektów Inżynieryjnych, Budynków i Budowli PKP PLK SA Zakład Linii Kolejowych w Łodzi. - Konstrukcja nośna wiaduktu zostanie wzmocniona poprzez zastosowanie dodatkowych podparć. Ruch pociągów będzie prowadzony po wiadukcie z ograniczeniem szybkości pociągów do końca 2011 roku. Jak dodaje Jerzy Pachowski, zamknięcie ruchu w tym miejscu to efekt zaleceń z przeglądu specjalnego opracowanego przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów w Warszawie. - Z uwagi na małe światło pionowe - 2,44 metra i światło poziome - 4,04 metra, ruch kołowy jest prowadzony jako jednopasmowy dwukierunkowy i tylko dla samochodów osobowych. Obiekt został wybudowany w 1918 roku i kwalifikuje się wyłącznie do przebudowy - dodaje. Przejazd pozwala ominąć ścisłe centrum miasta, zwłaszcza w godzinach szczytu, kiedy korki w Radomsku są największe. Po jego zamknięciu można się spodziewać, że będzie jeszcze gorzej i tego właśnie obawiają się władze miasta, powiatu oraz policja. - Oczywiste jest, że po zlikwidowaniu przejazdu pojawią się poważne utrudnienia w ruchu, będą tworzyć się korki - mówi Aneta Komorowska, oficer prasowy KPP w Radomsku. - Myślę, że sobie jednak poradzimy. W razie potrzeby więcej policjantów będzie dysponowanych do ręcznego kierowania ruchem, by nie tworzyły się korki lub by rozładować te, które się ewentualnie utworzą. Negatywną opinię o zamknięciu przejazdu "pod mostem" wydały Urząd Miasta i Starostwo Powiatowe. - Nie ulega wątpliwości, że po zamknięciu tego przejazdu ruch w mieście znacznie się skomplikuje - mówi Gazecie Sławomir Przybyłowicz, rzecznik prasowy UM. - PKP tłumaczy taki krok złym stanem technicznym. W ciągu tygodnia mamy otrzymać ekspertyzę dotyczącą stanu przejazdu. Wtedy będą toczyć się dalsze rozmowy. Miasto jest zainteresowane remontem przejazdu, jesteśmy nawet w stanie partycypować w jego kosztach. Jak na razie jednak PKP nie zwracało się w tej sprawie do miasta - dodaje. W podobnym tonie wypowiada się też Aneta Niedźwiecka, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego, która informuje nas, że Starostwo wydało negatywną opinię w tej sprawie, jednak od tego urzędu w tej kwestii nie zależy zbyt wiele. W każdym razie Starostwo jest za utrzymaniem przejazdu. Za remontem i utrzymaniem przejazdu pod torami są zapewne także radomszczańscy kierowcy, którzy często z niego korzystają, ale także piesi, których w tym miejscu również nie brakuje. W granicach Radomska na trasie linii kolejowej Warszawa-Katowice znajduje się siedem przejazdów kolejowych, a w tym sześć strzeżonych, na ulicach: Górnickiego, Kraszewskiego, Kościuszki, Warszyca, Piłsudskiego, Szarych Szeregów oraz jeden niestrzeżony na ulicy Spacerowej. (jk)