Przejazd pod mostkiem łączący ulice Reymonta i Sierakowskiego został zamknięty 1 stycznia 2010 roku. Zamknęli przejazd pod torami Polskie Linie Kolejowe argumentują, że jego stan techniczny zagraża bezpieczeństwu przechodzących pod nim ludzi i przejeżdżających pod nim aut. Władze miasta próbowały porozumieć się z PLK w sprawie jego wspólnego remontu. Jak na razie bez rezultatu. A tymczasem, mimo że na początku wydawało się, że nie będzie to problemem, można już zaobserwować pierwsze negatywne efekty. Kiedy w godzinach szczytu zamknięte są przejazdy kolejowe na ulicach Kościuszki i Warszyca, dosłownie w ciągu zaledwie kilku minut tworzą się długie ogonki aut na tych ulicach. Ten na Kościuszki sięga czasem nawet do skrzyżowania z ulicą Narutowicza. Jednak jak na razie w tej sprawie nie widać przysłowiowego światełka w tunelu. Mimo trwających już prawie pół roku rozmów. - My zgłosiliśmy stan gotowości do wzięcia udziału we wspólnym przedsięwzięciu, jakim byłby remont przejazdu, wystosowaliśmy do Polskich Linii Kolejowych komplet dokumentów - mówi Gazecie rzecznik prasowy radomszczańskiego Urzędu Miasta Sławomir Przybyłowicz. - Czekamy na odpowiedź i cały czas monitujemy w tej sprawie, jednak na dzisiaj brak jest jakichkolwiek wiążących decyzji - dodaje. Mimo, że zdaniem PLK przejazd nie jest bezpieczny, to nie przeszkadza to pieszym dalej z niego korzystać, wystarczyło tylko nieco odsunąć metalowe barierki, żeby skrócić sobie drogę. Według naszych informacji, czasem można zobaczyć bawiące się pod torami dzieci. Jak dowiedzieliśmy się w Starostwie Powiatowym w Radomsku, taka sytuacja nie podoba się też władzom powiatu, a starosta Jerzy Kaczmarek zgłosił te sprawę do radomszczańskiej Prokuratury Rejonowej. Jego zdaniem, skoro przejazd stanowi zagrożenie dla przejeżdżających pod nim, to może być niebezpieczny dla jeżdżących po nim pociągów. Prokuratura nie wszczęła jednak śledztwa. Zamkną most na Kościuszki Całkowite zakorkowanie centrum może spowodować planowany remont mostu na Kościuszki. Potrwa kilka miesięcy i przez ten czas Kościuszki będzie nieprzejezdna. Remont jest konieczny. Stan mostu zagraża bezpieczeństwu jeżdżących po nim aut. Ale czy musi być zamknięty na czas remontu? - pytamy w Starostwie. Dla przykładu - przy remoncie dużo większego mostu na Pilicy w Przedborzu wprowadzono ruch wahadłowy. - Ponieważ jest to przebudowa, most musi zostać całkowicie rozebrany, a w Przedborzu był to remont mostu i dlatego możliwe było takie zorganizowanie prac, żeby połowa mostu zawsze była otwarta dla ruchu - wyjaśnił Gazecie naczelnik Wydziału Dróg w Starostwie Powiatowym w Radomsku Aleksander Broszkowski. - Oczywiście spodziewamy się jeszcze większych korków, ale remont to inwestycja planowana już w 2008 roku, zanim kolej zamknęła przejazd pod torami. Z naszej strony możemy zrobić tyle, że przy podpisywaniu umowy z wykonawcą inwestycji będziemy chcieli maksymalnie skrócić czas prac - zapowiada. Kierowcy narzekają, ale wielu z nich dodaje, że i tak miasto ma szczęście, które polega na tym, że odłożono planowany na ten rok remont DK1. Zamknięcie krajowej jedynki spowodowałoby, że ruch przeniósłby się z trasy na starą trasę Częstochowa - Piotrków Trybunalski i kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tirów przejeżdżałoby ulicą Narutowicza i Krakowską.