Prokuratura zarzuca eksposłowi powołanie się na wpływy i przyjęcie 20 tys. zł za obietnicę załatwienia poręczenia kredytu (8,9 mln zł) dla Grupy Producentów Drobiu "Bobrowniki". Poręczycielem w 2004 r. miała zostać Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, kredytodawcą - łowicki oddział banku Pekao SA. Właścicielom GPD "Bobrowniki", braciom Tomaszowi i Zbigniewowi Sz., nie udało się uzyskać ani poręczenia, ani kredytu. Nieoficjalnie "DŁ" dowiedział się, że nagrali swoją rozmowę z Gajdą, gdy oddawał im 4 tys. zł. Pozostałych 16 tys. zł, jak twierdzą, nie doczekali się, dlatego poinformowali o sprawie policję. Były poseł nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że to on pożyczał pieniądze drobiarzom i choć faktycznie nagrany został moment zwrotu gotówki, to... jemu, nie zaś przez niego. Gajda twierdzi, że próbował pomóc braciom Sz. w zdobyciu poręczenia, lecz robił to nieodpłatnie. Gajda jako jedyny radny nie uczestniczył w poniedziałkowej uroczystości ślubowania w Sejmiku Województwa Łódzkiego. Od piątku nie można się było z nim skontaktować, a podczas inauguracji radni powtarzali plotkę, że jest na leczeniu za granicą. W rzeczywistości uczestniczył w rozprawie w łowickim sądzie.