"Międzynarodówka" na początek Uczciła m.in. odśpiewaniem "Międzynarodówki", która rozpoczęła festyn. Festyn, bo taką nazwę przyjęli organizatorzy tej, zdaniem wielu, przedziwnej uroczystości. Dokładnie w 63. rocznicę podpisania manifestu PKWN na terenie piotrkowskiej strzelnicy myśliwskiej (os. Wierzeje) zebrało się kilkuset zwolenników tamtej Polski i tamtego systemu. - I to nie systemu komunistycznego, zaznacza jeden z głównych organizatorów festynu, przewodniczący piotrkowskiego Stowarzyszenia Weteranów Lewicy, Bogusław Jakubowski. - Idee komunizmu to kształtował Marks, a Polska, która powstała 22 lipca 1944 roku była krajem socjalistycznym, z zachowaną własnością prywatną. Właśnie, idee. Wielu z pewnością zachodzi w głowę: jaka idea przyświecała organizatorom tej imprezy? - Ideą przewodnią była chęć przypomnienia czasów Polski Ludowej. Tyle mamy obecnie dekomunizacji, deubekizacji, różnych "de", że wypada przypomnieć to, co było dobre, to, że władza ludowa zrobiła dla Polski, a także dla samego Piotrkowa, bardzo wiele dobrego - mówi, lekko rozmarzony organizator nr 1, poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Artur Ostrowski. Polska Ludowa zrobiła wiele dobrego Poseł przypomina: powstało osiedle XXXV-lecia, Wyzwolenia, stadion Piotrcovii, amfiteatr, zakład "Pioma". O negatywnych stronach minionej epoki poseł mówi niechętnie. Może nie chce psuć dobrego nastroju wywołanego spotkaniem w gronie, które rozumie się nadzwyczaj dobrze, wyznaje te same zasady, hołduje tym samym wartościom? Sam festyn upłynął właśnie pod znakiem wspomnień, miłych wspomnień. Wspominali wszyscy (przybyło blisko 300 osób), a mowę początkową wygłosił Artur Ostrowski. Zebrani przerywali ją oklaskami. Zupełnie jak za dawnych lat, choć może niekoniecznie z posłem Ostrowskim (rocznik 68) w roli głównej. A klaskali byli partyjni przewodniczący, radni, sekretarze, klaskał także były parlamentarzysta, ale już nie PZPR, tylko SLD, klaskał też nasz redakcyjny kolega Zdzisław Dziubecki - członek byłej PZPR z ponad, jak podkreśla, 25-letnim stażem. Wśród bawiących się przy dźwiękach muzyki (głównie z lat 60. i 70.) oraz spożywających, można było dostrzec m.in. Ewę Ziółkowską (obecna radna SLD), Cecylię Adamską (była radna SLD), Józefa Pisarka (byłego I sekretarza KM PZPR), Antoniego Sokalskiego (b. prezydenta Piotrkowa) czy Bogdana Bujaka, Eugeniusza Czajkowskiego i Jana Dziemdziorę. W festynie uczestniczyli nie tylko byli PZPR-owcy, ale także młodzi ludzie, których pojawienie się na imprezie można tłumaczyć dwojako: albo bliskie są im ideały Polski Ludowej, albo skusiła ich darmowa kiełbasa i coś do kiełbasy. Piotrkowska Zjednoczona Partia Rozmarzona Zaproszenia wystosowano do wszystkich byłych członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a także ZSL, SD, PAX, ZMW, ZSMP, ZMP i ZMS z terenu dawnego województwa piotrkowskiego. Nie wszyscy z zaproszenia skorzystać mogli, nie wszyscy skorzystać chcieli, ale jak podkreślają organizatorzy, frekwencja takich spotkań rośnie w naszym mieście z roku na rok. I to niektórych dziwi. Jeden ze znanych polityków lokalnej prawicy uważa, że takie festyny tylko Piotrków ośmieszają, a na dodatek propagują idee komunizmu. - To jest cyrk na kółkach. Nasze miasto znów zasłynie z miłości do minionej epoki, do Gierka, Gomułki, a może niedługo także do Stalina. Nawet nie chce mi się tego do gazety komentować. Szkoda nerwów i mojego nazwiska. Obawy, że Piotrków znów znajdzie się wśród najważniejszych newsów dnia właśnie z powodu nostalgii za Polską Ludową, okazały się płonne. Festynu byłych członków PZPR nie zauważyły media lokalne, a co dopiero ogólnopolskie. "Tydzień Trybunalski" jest tutaj wyjątkiem (chlubnym?), choć zdecydowana większość zespołu redakcyjnego do jedynie słusznej partii nigdy nie należała. I to chyba nie tylko dlatego, że nie zdążyła. MCtka