Jak poinformował Adam Kolasa z łódzkiej policji, wydarzenia rozegrały się przed piątkowym meczem piłkarskiej ekstraklasy pomiędzy Lechią a PGE GKS Bełchatów. Policjanci konwojowali siedem autokarów z kibicami gdańskiego klubu, którzy jechali na mecz do Bełchatowa. W rejonie kompleksu leśnego pomiędzy Zgierzem a Łodzią, przylegającego do ulicy Szczecińskiej pojazdy zatrzymały się na krótki postój; później sześć autokarów odjechało w stronę Łodzi, a jeden pozostał. Według policji, funkcjonariusze przy pomocy megafonów zaczęli nawoływać pasażerów, aby zbierali się do odjazdu. Ta forma nie spodobał się jednak niektórym kibicom, którzy zaczęli obrzucać policjantów wyzwiskami. - Kiedy policjanci podjęli próbę legitymowania najbardziej agresywnych osób, ci zaczęli szarpać i próbowali kopać funkcjonariuszy. Zatrzymano ośmiu pseudokibiców w wieku od 20 do 46 lat - dodał Kolasa. Tylko jeden z nich był trzeźwy; pozostali mieli od 0,3 do ponad 2 promili alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani. Wszyscy usłyszeli zarzut znieważenia funkcjonariuszy a dodatkowo pięciu z nich czynnej napaści na policjantów. Za znieważenie grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, natomiast za czynną napaść - do 10 lat więzienia. Prokuratura ma zdecydować, jakie środki zapobiegawcze zostaną wobec nich zastosowane.