Jak poinformowała w piątek podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, rozlewnia znajdowała się na terenie gospodarstwa we wsi pod Aleksandrowem Łódzkim. - Po wejściu do pomieszczenia gospodarczego policjanci zastali w nim czterech młodych mężczyzn, pakujących do samochodu, który właśnie przyjechał, kartonowe pudła. Do załadunku przygotowano także trzy plastikowe pojemniki na metalowym stelażu o pojemności 1000 litrów każdy, z których jeden wypełniony był alkoholem - relacjonowała policjantka. W pomieszczeniach znaleziono także aparaturę służącą do odkażania spirytusu. Zatrzymani mężczyźni mają od 22 do 27 lat. Z rozpoznania policyjnego wynika, że wszyscy należą do środowiska łódzkich pseudokibiców; dwaj najmłodsi są studentami jednej z łódzkich uczelni. Na terenie gospodarstwa zabezpieczono w sumie 7067 litrów alkoholu o łącznej wartości 565 tys. zł. Straty Skarbu Państwa wynikające z nieuiszczonych należności podatkowych oszacowano wstępnie na blisko 330 tys. zł. Ustalono, że dostawczy samochód wykorzystywany do przewozu nielegalnego alkoholu pochodził z wypożyczalni. Posesja pod Aleksandrowem Łódzkim została zaś wynajęta od właściciela przez osobę, która posługiwała się skradzionym w Łodzi dowodem osobistym należącym do mieszkańca Warszawy. Najstarszy z zatrzymanych - 27-latek - już po raz drugi wpadł w ręce policjantów. Latem ub. roku został zatrzymany podczas odkażania spirytusu w nielegalnej rozlewni pod Piotrkowem Trybunalskim. Znaleziono wówczas niemal 8 tys. litrów alkoholu. Czterej zatrzymani mężczyźni odpowiedzą za naruszenie przepisów Kodeksu karnego skarbowego.