Jak poinformowała w niedzielę rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska, 29-letniemu mężczyźnie przedstawiono zarzuty usiłowania zabójstwa, usiłowania rozboju oraz pobicia. Bandyta szarpał jednego z pasażerów przy otwartych drzwiach pędzącego pociągu i groził mu wyrzuceniem. Teraz grozi mu nawet dożywocie. W piątek do aresztu trafili także czterej inni pseudokibice warszawskiej drużyny w wieku od 19 do 22 lat. Dwóm z nich przedstawiono zarzuty rozboju, za co grozi do 12 lat więzienia. Dwaj pozostali odpowiedzą za pobicie; może im grozić 8 lat pozbawienia wolności. Według policji, wracający do domu po rozgrywanym w Bełchatowie meczu Legii z Wisłą Kraków pseudokibice warszawskiej drużyny wsiedli w Piotrkowie Tryb. do pociągu jadącego z Jeleniej Góry do stolicy. Zachowywali się głośno wykrzykując wulgaryzmy, co wypłoszyło część siedzących w ich przedziale pasażerów. Agresję skupili na dwóch mężczyznach, którzy pozostali na swoich miejscach. Zaczęło się od słownych zaczepek, w trakcie których napastnicy usiłowali dowiedzieć się, jakiemu klubowi piłki nożnej kibicuje 36- latek i jego 21-letni znajomy. Według policji, zmusili ich do wydania dowodów osobistych sugerując, że nie lubią także drużyn z ich okolic. Młodszemu udało się wykorzystać chwilę zamieszania i uciec z przedziału. Starszy został brutalnie pobity i okradziony. Pokrzywdzony ratował się ucieczką, gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Skierniewicach. Trafił do szpitala. Czterech podejrzanych zatrzymano na dworcu w Warszawie. Najstarszego z bandytów ujęto dwa dni później. 10:29 08/05/18