Jak poinformował w środę rzecznik zduńskowolskiej policji Jacek Kozłowski, do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem na terenie parku miejskiego, przy ulicy Mickiewicza. Według ustaleń policji, 6-latka, bez wiedzy matki, wyszła z podwórka posesji i poszła nad miejski staw. Podczas zabawy do wody wpadła jej lalka; gdy dziewczynka chciała ją wyciągnąć wpadła do wody i zaczęła tonąć. W tym miejscu staw ma ok. 1,5 m głębokości. - Na szczęście przez park przechodził 30-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli, który zobaczył tonącą dziewczynkę. Wskoczył do wody i wyciągnął dziecko - relacjonował Kozłowski. Dziewczynka trafiła na oddział dziecięcy miejscowego szpitala. Na szczęście lekarze, poza wyziębieniem, nie stwierdzili u niej poważniejszych obrażeń. Według Kozłowskiego, policja wystąpiła już do zduńskowolskiego magistratu o uhonorowanie 30-latka za jego postawę.