Jak poinformowała w czwartek podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, jadącego oplem 35-letniego Marka M. zatrzymano w okolicach Zgierza. Policjanci z CBŚ przypuszczali, że autem mogą być przewożone narkotyki. - Przypuszczenia się potwierdziły. W samochodzie znaleziono wsunięty pod fotel ponad trzykilogramowy pakunek z czystą amfetaminą - relacjonowała Kącka. Przy zatrzymanym policjanci znaleźli kolejną porcję tego narkotyku. Używając psa specjalnie szkolonego do wyszukiwania narkotyków sprawdzono także mieszkanie na łódzkich Bałutach należące do konkubiny 35-latka oraz wynajmowany przez niego garaż. Tam także zabezpieczono ok. pół kilograma amfetaminy i marihuany. W sumie wartość narkotyków oszacowano na 35 tys. zł. Okazało się, że mężczyzna był od trzech lat poszukiwany listem gończym przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim za handel narkotykami. Ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości posługując się sfałszowanymi dokumentami. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi, która prowadzi śledztwo w tej sprawie wystąpi do sądu z wnioskiem o aresztowanie mężczyzny. Jeśli usłyszy zarzut handlu narkotykami grozi mu do 10 lat więzienia.