Z ustaleń policji wynika, że chłopiec od dwóch dni miał biegunkę i wymiotował. O stanie dziecka pogotowie poinformowała telefonicznie anonimowa osoba. Do szpitala dziecko przywieziono z matką, 42-letnią mieszkanką Radomska. W szpitalu okazało się, że kobieta miała w organizmie ponad 3 promile alkoholu. W jej mieszkaniu policjanci zastali 46- letniego ojca dziecka, u którego stwierdzono ponad 2,5 promila alkoholu we krwi. Rodzice chłopca trafili do aresztu i po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani. Postawiono im zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. O dalszym losie dziecka zadecyduje sąd.