58-letni właściciel mieszkania próbował tłumaczyć celnikom, że kontrabandę kupował i przechowywał jako... lokatę kapitału, gdyż banki oferują zbyt małe odsetki od lokat - poinformowała w piątek Beata Bińczyk z Izby Celnej w Łodzi. Andrzeja Ż. celnicy zauważyli rano podczas rutynowej kontroli osiedlowego rynku. Mężczyzna handlujący nielegalnymi towarami, na widok celników, oddalił się w kierunku bloku, w którym mieszka. Celnicy idąc w ślad za mężczyzną trafili do jego mieszkania. Tam ich oczom ukazał się niecodzienny widok. 58-latek urządził w swoim dwupokojowym mieszkaniu prawdziwy skład kontrabandy. Dwa pokoje zapełnione były kartonami i reklamówkami z nielegalnymi papierosami i alkoholem. W sumie 58-latek przechowywał w mieszkaniu 102 tysiące sztuk papierosów i 136 litrów alkoholu bez polskiej banderoli. Cały towar o wartości ok. 50 tys. złotych trafił do magazynu Izby Celnej. Mężczyźnie grozi teraz wysoka grzywna.