Zdaniem radnego Sławomira Woracha, Czekalski nie powinien zostać wicedyrektorem muzeum, z uwagi na toczące się przeciwko niemu postępowanie sądowe. - Liczymy, że prezydent Jerzy Kropiwnicki zmieni swoją decyzję. Z mediów dowiadujemy się, że pan Czekalski ma odpowiadać m.in. za przetargi. Ta decyzja jest dla nas bulwersująca - powiedział na konferencji prasowej Worach. Według rzecznika prezydenta Łodzi Kajusa Augustyniaka, Czekalski został nominowany na stanowisko wicedyrektora muzeum, bo ma "niezbędne do tego kwalifikacje". - W sprawie pana Czekalskiego nie zapadł jeszcze wyrok skazujący, więc uważamy, że b. prezydent może być wicedyrektorem muzeum - oznajmił Augustyniak. W wyborach na prezydenta Łodzi, Kropiwnicki był kandydatem PiS. W radzie miejskiej ugrupowanie to stanowi bezpośrednie zaplecze polityczne prezydenta. Worach pytany na konferencji prasowej o to, co zrobi klub radnych PiS, jeśli Kropiwnicki nie cofnie swojej nominacji, odpowiedział, że ?na razie nie będzie o tym mówił?. Proces w sprawie korupcji w byłym zarządzie miasta Łodzi toczy się przed sądem od jesieni 2002 roku i dotyczy końca lat. 90. Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób. Pięciu z nich: byłemu prezydentowi Łodzi Markowi Czekalskiemu, byłemu członkowi zarządu miasta Pawłowi P. oraz trzem współudziałowcom spółki Integro - Henrykowi O., Maciejowi S. i Adamowi M. - postawiono zarzuty działania wspólnego i w porozumieniu oraz przyjęcia korzyści majątkowych o łącznej sumie 844 tys. zł. Czekalski nie przyznaje się do winy. Według prokuratury, kwota 600 tys. zł została przyjęta za wydanie pozytywnych decyzji administracyjnych związanych z planowaną budową centrum handlowego M1 w Łodzi, a 244 tys. zł - za pozytywne rozstrzygnięcie przetargu na zakup nieruchomości w Łodzi pod budowę innego supermarketu. Szóstą osobą oskarżoną w tej sprawie jest biznesmen z Warszawy Rudolf Skowroński, b. prezes spółki Inter Commerce, który miał wręczyć 244 tys. zł łapówki. Przepadł on jednak dwa lata temu i poszukiwany jest listem gończym w śledztwie dotyczącym skorumpowanych urzędników, m.in. z Ministerstwa Finansów. Jego sprawa przed łódzkim sądem została wyłączona do odrębnego postępowania. Pięciu oskarżonym grozi do 12 lat więzienia, Skowrońskiemu - do 8 lat pozbawienia wolności.