W środę na konferencji prasowej prawników i rodziny Bartosza S., zmarłego 6 sierpnia po interwencji policji w Lubinie, przedstawiono fragmenty wyników drugiej sekcji zwłok, którą na zlecenie rodziny wykonano w Czechach. Dokumenty nie trafiły do prokuratury - Wiedzę o istnieniu takich dokumentów mamy jedynie z przekazów medialnych. Nie zostały one złożone do akt sprawy. Do tej pory zapoznaliśmy rodzinę z całością materiałów postępowania. Jeśli złoży ona do prokuratury dokumenty, o których mowa w mediach, zostaną one załączone do sprawy i będą oceniane zgodnie z regułami wynikającymi z Kodeksu postępowania karnego - podkreślił rzecznik łódzkiej prokuratury. W związku ze śmiercią 34-latka Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi śledztwo pod kątem przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji oraz nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego. - W tej chwili nie mamy jednoznacznych podstaw, aby stwierdzić przyczynę śmierci mężczyzny. Wynika to chociażby z opinii opracowanej po sekcji przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej UM we Wrocławiu. Mówią oni, że na tym etapie postępowania jednoznaczne określenie przyczyny i czasu zgonu nie jest możliwe, a te dwie kwestie mają bardzo istotne znaczenie dla odtworzenia biegu wydarzeń i rozstrzygania o ewentualnej odpowiedzialności poszczególnych osób - powiedział Kopania. Rzecznik łódzkiej prokuratury wyjaśnił, że konieczne jest opracowanie dodatkowej opinii, która będzie uwzględniała pozostałe dowody w sprawie. Zapisy z kilku źródeł - W tej chwili pracujemy nad tym, by wszystkie te dowody zebrać i dać rzetelną podstawę do oceny biegłych. Przy wyprowadzaniu wniosków co do przyczyny i czasu śmierci konieczne będzie oczywiście uwzględnienie wyników sekcji zwłok i skonfrontowanie ich z wynikami badań szczegółowych, a także z pozostałymi dowodami zebranymi w sprawie, m.in. zapisami monitoringu - dodał. Łódzka prokuratura posiada takie zapisy pochodzące z kilku źródeł. Część z nich wymaga wyostrzenia - i nad tym pracują śledczy - część udało się już odczytać. - Trzeba będzie także uwzględnić zeznania świadków i dokumentację medyczną dotyczącą stanu zdrowia 34-latka przed zdarzeniem, jak i tę, która powstała w związku z działaniami służb medycznych podejmowanymi podczas zdarzenia. Zabezpieczamy zapisy rozmów prowadzonych pomiędzy poszczególnymi funkcjonariuszami policji, policją a jednostkami ratownictwa medycznego i w ramach służb medycznych - dodał Kopania. 6 sierpnia w Lubinie, po interwencji policji zmarł 34-letni mieszkaniec tego miasta. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lubinie. Decyzją Prokuratury Krajowej zostało ono przekazane Prokuraturze Okręgowej w Łodzi.