Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Okręgowego w Łodzi. Sześć osób złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze - poinformował w poniedziałek rzecznik łódzkiej prokuratury apelacyjnej Jarosław Szubert. Śledztwo w tej sprawie trwało trzy lata i prowadzone było wspólnie przez PA w Łodzi i CBŚ. 31 oskarżonym przedstawiono w sumie ponad 150 zarzutów. Ustalono, że w latach 2003-2009 na terenie Łodzi i województwa oraz m.in. w Toruniu, Legnicy i Lublinie działała dobrze zorganizowana grupa przestępcza, którą kierował 48-letni mieszkaniec podłódzkiego Zgierza Jacek W. pseud. Garbaty. W trakcie śledztwa wyszło też na jaw, że w latach 2000-2003 w Łodzi działał gang, którego szefem był 66-letni obecnie Janusz K. pseud. Kamera. Obie grupy przestępcze miały na koncie m.in. oszustwa ubezpieczeniowe, wyłudzenia kredytów i usług telekomunikacyjnych, kradzieże a także paserstwo poprzez podrabianie dokumentów dotyczących fikcyjnego zatrudnienia oraz zaświadczeń o niekaralności. Gangi wyłudziły w sumie ponad 570 tys. zł. Członkowie gangów - według śledczych - zastraszali także świadków, biciem i groźbami wymuszali zwroty wierzytelności, a także wprowadzili do obrotu ponad 13 kg amfetaminy. W jednym z łódzkich pubów należących do "Garbatego" znaleziono także 850 litrów nielegalnego spirytusu, na którym Skarb Państwa stracił ponad 32 tys. zł. Wśród oskarżonych jest także b. funkcjonariusz Służby Więziennej z łódzkiego aresztu śledczego, który przekazywał na zewnątrz nielegalną korespondencję od jednego z osadzonych. 10 oskarżonych nadal przebywa w areszcie; niektórym z nich grożą kary do 10 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar finansowych w trakcie śledztwa zabezpieczono m.in. cztery samochody podejrzanych - audi, bmw, saaba i jaguara.