Dziecko trafiło do łódzkiego Centrum Zdrowia Matki Polki w sobotę późnym wieczorem. Podczas badania lekarz stwierdził, że obrażenia 11-miesięcznej dziewczynki z powiatu zgierskiego mogły powstać na skutek znęcania się nad nią. Dziecko miało sińce, które mogły powstać już jakiś czas temu, oraz świeży krwiak. Z uwagi na stan zagrażający zdrowiu i życiu dziecka podjęto decyzję o przeprowadzeniu operacji. Prokuratura rozpoczęła czynności, które mają na celu weryfikację zeznań złożonych przez rodzinę, u której 19-latek mieszkał wraz z dzieckiem. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że sam zajmował się wychowywaniem dziewczynki, bo matka dziecka z nimi nie mieszkała. "Sprawdzamy podaną przez rodzinę wersję możliwych przyczyn powstania obrażeń dziecka. Przed dokonaniem dalszych czynności musimy mieć opinię biegłego co do czasu, mechanizmu i, jeśli to możliwe, stopnia tych obrażeń. Najpóźniej do jutra taka opinia powinna być gotowa" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Informacja o przyjęciu dziewczynki do szpitala w sobotę późnym wieczorem została przekazana dyżurnemu policji w Zgierzu. Po otrzymaniu zgłoszenia funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury rozpoczęli przesłuchania świadków, aby ustalić okoliczności zdarzenia i sytuację rodzinną dziewczynki. Decyzją Prokuratury Rejonowej w Zgierzu ojciec dziecka został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy.