Według policji, do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. Policja otrzymała zgłoszenie od innego kierowcy, że trasą Łask-Widawa porusza się toyota, której kierowca wykonuje niebezpieczne manewry na drodze i może być pijany. Toyota została zatrzymana do kontroli ok. godz. 18 w okolicach miejscowości Dobra. - Po sprawdzeniu alkomatem okazało się, że kierowca miał ok. 2,4 promila alkoholu w organizmie - powiedziała rzeczniczka policji w Łasku Katarzyna Chrzanowska. Kierowcą okazał się prokurator z Sieradza, co potwierdził PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Józef Mizerski. - Prokurator został już zawieszony w czynnościach służbowych - powiedział Mizerski. Sieradzka prokuratura wystąpiła też do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi o wyznaczenie innej jednostki do prowadzenia postępowania w tej sprawie. Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, prokurator początkowo odmówił badania alkomatem, dopiero później na nie się zgodził. Prokuratora chroni immunitet. Jeśli zostanie on uchylony przez sąd dyscyplinarny, to za jazdę po pijanemu może mu grozić kara do dwóch lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy. Czeka go także postępowanie dyscyplinarne.