Dzięki nowej płycie na łódzkim lotnisku możliwa będzie obsługa siedmiu dużych samolotów. Dotychczas obsługiwano jednocześnie trzy maszyny. W wystąpieniu, prezydent przypomniał, że Łódź to miasto, które przez wiele lat Polski Ludowej było bardzo eksploatowane. - To miasto ciężkiej pracy, szczególnie kobiet, niezwykle potrzebnej z punktu widzenia narodu, ale słabo płatnej - podkreślił. Dlatego też - jak mówił Lech Kaczyński - on pamięta, że kiedy przyszła wolna Polska, gdy różne rynki zbytu przestały istnieć, łódzka transformacja przebiegała "w wyjątkowych bólach", bo kryzys był tam głębszy. Prezydent zwrócił uwagę, że Łódź była kiedyś miastem, które dotknęło wielkie bezrobocie i wielka bieda. Teraz jednak Łódź się zmienia na lepsze, bezrobocie jest dziś nadal za wysokie, ale sięga już 8 procent, a nie dwudziestu kilku procent - zaznaczył prezydent. - Łódź jest na drodze intensywnego rozwoju, bo my w ogóle w naszym kraju jesteśmy na drodze intensywnego rozwoju. To pierwsza przyczyna, ale są inne. Te inne przyczyny to mądra polityka władz miasta, to umiejętność podejmowania odważnych decyzji, przełamywania różnego rodzaju stereotypów, konsekwentnego marszu do przodu - mówił prezydent. Nowa płyta postojowa dla samolotów na lotnisku im. Władysława Reymonta ma ponad trzy hektary powierzchni. Aby mogła powstać, trzeba było podnieść teren o ok. 4 metry. Jak wyliczono, potrzebną do tego ziemię musiało przywieźć 15 tys. samochodów ciężarowych o ładowności 20 ton. Budowa płyty trwała osiem miesięcy i kosztowała pond 31 mln zł. Wyznaczono na niej miejsca dla samolotów Boeing i ATR-42. Razem z płytą postojową zbudowano 250 metrów równoległej drogi kołowania. Płyta postojowa to kolejny etap rozbudowy łódzkiego lotniska. Jeszcze w 2008 roku ma się rozpocząć budowa terminala III, który rocznie będzie mógł przyjąć 2 mln pasażerów. W planach jest również budowa parkingu na 310 miejsc.