Miasto wypowiada umowę. MZGK przestaje dostarczać ciepło do mieszkań. Czy ten czarny scenariusz ma szansę się ziścić? Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej zamierza podnieść ceny za dostarczanie ciepła. Nie zgadza się na to prezydent miasta, który grozi spółce wypowiedzeniem umowy. Na domiar złego pojawiły się kolejne problemy związane z gospodarką wodno-kanalizacyjną. Na podstawie niezależnych opinii prawnych, jakie zamówił zarząd spółki, władze miasta zawarły bezprawne zapisy w umowie, na mocy której spółka MZGK dostarcza wodę i odbiera ścieki. Sporne zapisy to te mówiące, że z ważnych powodów miasto może rozwiązać umowę z 3-miesięcznym wyprzedzeniem oraz że miasto może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia, gdy rozpoczną się prace związane z modernizacją oczyszczalni. Zarówno jedna, jak i druga strona, czyli miasto i spółka twierdzą, że nie można mówić o konflikcie. Czy rzeczywiście? Według służb prezydenta, w myśl umowy dzierżawy obiektów ciepłowniczych oraz sieci, zawartej z MZGK 24 października 2008 r., spółka do końca października 2009 roku nie może podwyższać cen za ogrzewanie. Czy miasto wypowie więc spółce umowę na dzierżawę majątku ciepłowniczego? - Sprawy nie należy rozpatrywać w kategoriach konfliktu, lecz jako problem związany z zawartą nie tak dawno umową i realizacją postanowień w niej zawartych. Decyzja o wypowiedzeniu umowy będzie zależała od dalszych działań spółki dotyczących wprowadzenia nowych taryf. Nie jest prawdą, że władze miasta dążą do likwidacji spółki. Jedynym celem jest zgodne z prawem egzekwowanie podpisanej umowy - informuje Marta Skórka, p.o. rzecznik prezydenta miasta. Ciepło ma zdrożeć od 10 lutego. Zmienione przez MZGK taryfy zatwierdził już Urząd Regulacji Energetyki. "Dzierżawca w pierwszym roku dzierżawy zobowiązuje się do utrzymania taryfy na ciepło nie większej niż obecnie obowiązująca, ustalona od dnia 1 września 2008 r dla MZGK Spółka z o.o. w Piotrkowie Trybunalskim" - punkt taki, zawarty w umowie dzierżawy, miał zabezpieczyć odbiorców ciepła przed ewentualnymi podwyżkami cen przez najbliższy rok. Prezes spółki MZGK został pisemnie poinformowany o konsekwencjach podwyżek cen ciepła. Miasto może wypowiedzieć umowę dzierżawy obiektów ciepłowniczych w mieście. Spółka MZGK nie zamierza dotrzymać warunków podpisanego w październiku 2008 r. dokumentu - informuje magistrat. Pozostawienie obecnych cen grozi bankructwem spółki, twierdzi z kolei prezes spółki. Według władz MZGK podwyżka to nie nowa taryfa tylko weryfikacja dotychczasowej, ważnej do 30 czerwca 2009, a weryfikacja dotyczy tylko dwóch elementów: wzrostu cen miału węglowego o 34% i energii elektrycznej o 36%. Część dzierżawna wzrosła o 10%, a podatek od nieruchomości o 8%, a to również miało wpłynąć na cenę ciepła. Czy sporne zapisy umowy z miastem można zmienić? - Jedyna droga do zmiany zapisów umowy bez narażania się miasta na zarzut preferowania jednej z firm podczas przetargu jest drogą sądownej zmiany zapisów umowy - informuje magistrat. A jak wygląda scenariusz w przypadku wątpliwości dotyczących umowy na dzierżawę majątku wodno-kanalizacyjnego? Czy konflikt ten zakończy się w sądzie? Wygląda na to, że rozwiązanie takie jest prawdopodobne. Jeśli negocjacje związane ze zmianą dwóch zapisów w umowie na dzierżawę majątku wodno-kanalizacyjnego nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, prezes spółki nie wyklucza dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Sporne zapisy mówią o tym, że umowę można rozwiązać z tzw. "ważnych powodów", a także w przypadku, kiedy miasto rozpocznie inwestycje związane z programem modernizacji oczyszczalni ścieków. - Wszystko zależy od postawy partnera. Nie można powiedzieć, że czekamy na ruch ze strony miasta. Lepiej, żeby takiego ruchu nie było. Jednak jeśli miasto wypowie nam umowę, wówczas będziemy się bronić i zabiegać o interpretację umowy przez niezależny organ, czyli sąd - twierdzi prezes Andrzej Pol. Czy prawne wątpliwości związane z umowami oznaczają wojnę na linii miasto - MZGK? A.S.