Reklama

Pożar w Zoo Safari Borysew. Zwierzęta spłonęły żywcem

Pożar wybuchł na terenie Zoo Safari w Borysewie w nocy z czwartku na piątek. Przyczyną mogło być zwarcie instalacji elektrycznej. Z uwagi na skalę pożaru nie udało się uratować wielu zwierząt. Na ten moment wiadomo o śmierci siedmiu małp i 40 papug.

Ogień opanował cały drewniany obiekt. Po przybyciu na miejsce strażacy rozpoczęli akcję gaśniczą, ale z uwagi na rozmiary pożaru wielu zwierząt nie udało się uratować.

Pożar w Zoo Safari Borysew. Dziesiątki zwierząt spłonęły żywcem

Wstępne ustalenia służb wskazują, że przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej. W akcji gaśniczej udział wzięło pięć zastępów straży pożarnej - dwa PSP oraz trzy OSP.

"Kochani, nie tak wyobrażaliśmy sobie rozpoczęcie majówki... To dla nas tragedia. Straciliśmy w tym pożarze naszych podopiecznych. W nocy w Zoo Borysew spłonęły budynki papugarni i małpiarni. Płomienie pojawiły się około 4 nad ranem. Siedem małp i 40 papug nie przeżyło pożaru. Pożar gasiło pięć zastępów straży pożarnej. Spłonął budynek dla zwierząt przy moście prowadzącym na wyspę" - rozpoczyna się wpis opublikowany na profilu Zoo Borysew.

Reklama

Spłonęło zoo. Prawdopodobną przyczyną zwarcie instalacji

W komunikacie przekazano, że pracownicy zoo współpracują ze służbami, by wyjaśnić, jak doszło do tragedii. "Budynki to tylko infrastruktura, którą możemy odbudować, ale zwierzęta... były z nami od lat" - czytamy we wpisie.

Z postu dowiadujemy się, że zmarłych zwierząt mogło być jeszcze więcej, gdyby nie fakt, że sezon się jeszcze nie rozpoczął. 

"Świat Wodny w Zoo Borysew to nowa inwestycja ogrodu. Jego budowa trwała trzy lata. W sezonie mieszkają tu także lemury, pawie czy pelikany baba. W trakcie pożaru były jeszcze w innej części Zoo Borysew. Pracownicy zoo zabezpieczyli już zwierzęta, które były w pobliżu zdarzenia" - poinformowano. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pożar | ZOO | zwierzęta | straż pożarna | płomień

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy