Około godziny 21.00 do mieszkania przy ulicy Krakowskie Przedmieście wróciła 23-letnia mieszkanka Sieradza. Gdy w przedpokoju zauważyła męskie buty, a na wieszaku kurtkę zdziwiła się - mieszkała sama i w dodatku nie spodziewała się żadnych odwiedzin. Gdy weszła do pokoju było jeszcze ciekawiej - zastała śpiącego w jej łóżku obcego mężczyznę przykrytego - jak gdyby nigdy nic - kołdrą. Obok wersalki porozrzucane były części męskiej garderoby. Wystraszona kobieta zadzwoniła do swojej siostry, a następnie obie powiadomiły policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze z trudem obudzili "śpiocha", a następnie przewieźli go do komendy, gdzie zbadano stan jego trzeźwości - miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Jak sprawdziła 23-latka, zamek w drzwiach jej mieszkania nie został uszkodzony, nic nie zostało także ani uszkodzone ani ukradzione. Następnego dnia ustalono, że mężczyzna wypił sporą ilość alkoholu u swojego kolegi. Po imprezie chciał wrócić do swojego mieszkania przy ul. Targowej w Sieradzu. Nie potrafił jednak wytłumaczyć policjantom w jaki sposób znalazł się w obcym mieszkaniu i nie swoim łóżku. Policjanci porównali klucze od obu mieszkań. Okazało się, że praktycznie są identyczne, mają takie same wyżłobienia. W związku z tymi ustaleniami sprawa został umorzona jeszcze zanim została wszczęta...