Gwałciciel działał głównie na osiedlu Retkinia, ale policjanci nie wykluczają, że również w innych miejscach, dlatego dokładnie analizowane będą również inne zgłoszenia gwałtów. Wiadomo, że sierżant Piotr W. gwałcił przynajmniej od 2000 roku. W czasie napadów zawsze ubrany był po cywilnemu, dlatego odkrycie, że to właśnie on prawdopodobnie odpowiada za kilkanaście przestępstw było trudne. Udało się dzięki mozolnym badaniom. - Sprawa bardzo trudna, bardzo skomplikowana. Nigdy mogła nie wyjść na jaw - mówi rzecznik łódzkiej policji. Komendant miejski wszczął już czynności, zmierzające do wydalenia W. z policji. Najdalej pojutrze prokuratura powinna postawić mu zarzuty. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Piotra W. zatrzymano dziś na jednej z łódzkich ulic. Mężczyzna nie stawiał oporu. W. pracował w policji od 10 lat. Ma żonę.