Jak poinformował w środę rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski, o nielegalnej hodowli psów we wsi w gminie Burzenin zaalarmowała policję łódzka Fundacja "Niechciane i Zapomniane - SOS dla Zwierząt". Na miejscu na policjantów czekali pracownicy fundacji wraz z lekarzem weterynarii. Po wejściu na teren posesji policjanci znaleźli w dwóch budynkach 52 psy różnych ras. - Zwierzęta trzymane były w warunkach nieprzystosowanych do hodowli i według wstępnych ustaleń były zaniedbane - dodał. Jak ustalono, dwie właścicielki posesji w wieku 75 i 37 lat prowadziły hodowlę psów bez wymaganych zezwoleń. - W związku z wykrytymi zaniedbaniami na wniosek lekarza weterynarii psy zostały odebrane i przekazane pod opiekę fundacji - dodał policjant. Wobec właścicielek wszczęto postępowanie karne z przepisów Ustawy o Ochronie Zwierząt. Grozi im kara grzywny, graniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat. 1 stycznia weszła w życie nowela ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z którą handel psami i kotami poza rejestrowanymi hodowlami jest nielegalny; zwierząt domowych nie można sprzedawać na targowiskach i na giełdach. Zakaz dotyczy również rozmnażania psów i kotów w celach handlowych, z wyłączeniem hodowli rasowych. Psami i kotami można handlować tylko w miejscach ich chowu lub hodowlach. Zwierzęta można kupić także w schroniskach. Za nielegalny handel zwierzętami grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna do 5 tys. zł. Od początku roku obowiązuje też zakaz trzymania zwierząt na uwięzi dłużej niż 12 godzin albo w sposób powodujący cierpienie. Długość uwięzi nie może być krótsza niż trzy metry. Podwyższono też kary za nieuzasadnione i niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi. Obecnie za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do dwóch lat ograniczenia lub pozbawienia wolności, a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem - do trzech lat więzienia. W przypadku znęcania się nad zwierzęciem sąd będzie orzekał jego przepadek, a nową karą jest możliwość orzeczenia zakazu posiadania zwierząt nawet przez 10 lat. Sąd może też orzec nawiązkę w wysokości od 500 zł do 100 tys. zł.