W takich przypadkach, policjanci pokrywają tylko koszty poniesionych strat. W tym tygodniu funkcjonariusze mają skontaktować się z pokrzywdzoną kobietą, aby ustalić ich wysokość oraz formę przekazania pieniędzy. Niewykluczone, że jeszcze przed remontem, który jest konieczny do przeprowadzenia, na koncie pani Małgorzaty znajdą się potrzebne pieniądze. Na uregulowanie rachunku, policja ma miesiąc. Jednak funkcjonariusze twierdzą, że chcą to zrobić jak najszybciej. - Jeżeli chodzi zaś o straty moralne, o których wspominała właścicielka mieszkania, to w tym wypadku sprawa jest dużo bardziej skomplikowana - wyjaśnia Maciej Karczyński z Komendy Stołecznej Policji - Osoba, która żąda takiego roszczenia od policji, jeżeli jest to stwierdzone bądź zostanie stwierdzone przez prokuraturę, ma prawo z powództwa cywilnego żądać od skarbu państwa poniesienia tych szkód moralnych. Pokrzywdzona z tej możliwości już skorzystała i złożyła w prokuraturze skargę na policjantów, którzy przez pomyłkę i niedopatrzenia wtargnęli do jej mieszkania, podczas gdy poszukiwany i uzbrojony przestępca siedział w mieszkaniu obok. Mariusz Wróbel Co wolno tajnym służbom? Dołącz do dyskusji