Według policji, bryczką powożoną przez 55-letniego mężczyznę jechały dwie siostry w wieku 6 i 12 lat. W wyniku wypadku zginął mężczyzna i sześcioletnia dziewczynka. Jej ranną siostrę śmigłowcem przetransportowano do szpitala. Jak ustaliła policja, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym bryczka uderzyła w ostatni wagon pociągu towarowego. - Wstępnie ustalono, że do wypadku doszło, gdy podczas przejazdu pociągu spłoszył się koń i pociągnął zaprzęg, doprowadzając do zderzenia z wagonem - wyjaśniła Zielińska. Na miejscu okoliczności i przyczyny wypadku bada policja i prokuratura.