Według policji 14-latkowie najpierw włamali się do garażu przy domu. Łup ich jednak nie zadowolił i po kilku godzinach wrócili w kominiarkach i z siekierą. Związali w mieszkaniu kobietę, zakneblowali jej usta i zażądali wydania oszczędności. Kobieta oddała im biżuterię oraz 120 złotych gotówki. - Trójce napastników wciąż było jednak mało. Kiedy przeszukiwali mieszkanie starszej pani udało się oswobodzić i uciec przez okno. Napastnicy szybko zorientowali się, pobili ją na podwórku a następnie przeprowadzili do domu zamykając w szafie - informuje policja. Złodzieje dalej plądrowali pokoje kradnąc sześć zegarków, biżuterię, motorower i telefon komórkowy. Wystraszona kobieta, kiedy nie słyszała już odgłosów dochodzących z mieszkania wydostała się z szafy i pobiegła wzywać pomocy. Napotkany pracownik kolei powiadomił policję i pogotowie ratunkowe. Pokrzywdzona została przewieziona do szpitala. Po kilku godzinach policja zatrzymała - doskonale im znanych - dwóch 14- latków. Podczas przeszukania mieszkań znaleziono u nich dwa telefony komórkowe, z których jeden był własnością pokrzywdzonej kobiety. Kilka godzin później został zatrzymany trzeci sprawca - rówieśnik zatrzymanych nastolatków. Nieletni przyznali się do napaści na kobietę. O ich losie zdecyduje sąd rodzinny.