W poniedziałek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Łodzi kandydata Platformy przedstawił szef PO w regionie, poseł Andrzej Biernat. Przedterminowe wybory prezydenta Zduńskiej Woli odbędą się w niedzielę, 5 kwietnia, w efekcie ubiegłorocznego referendum, w którym większość głosujących opowiedziała się za odwołaniem dotychczasowego prezydenta Zenona Rzeźniczaka. Chęć wystawienia swoich kandydatów w kwietniowych wyborach zgłosiło sześć komitetów wyborczych. Jak powiedział Bizoń, ze Zduńską Wolą związał całe swoje życie - zarówno zawodowe jak i prywatne. Przypomniał m.in. że jako samorządowiec był już dwukrotnie przewodniczącym zduńskowolskiej rady miejskiej. 62-letni Bizoń, z wykształcenia muzyk, podkreśla, że jest "przeciwny chamstwu i agresji w polityce. Po ewentualnych wygranych wyborach liczy na współpracę z każdą opcją polityczną. Chce być akceptowany przez wszystkich radnych i mieszkańców miasta. Kandydat PO na prezydenta Zduńskiej Woli uważa, że przynależność do PZPR wcale nie dyskryminuje go jako kandydata w wyborach. Powiedział, że jeszcze w poniedziałek podpisze deklarację wstąpienia do Platformy. Bizoń jest pierwszym oficjalnie przedstawionym kandydatem na prezydenta Zduńskiej Woli. Oprócz niego, wystartować mają: Małgorzata Zalewska i Andrzej Brodzki, którzy utworzyli własne komitety wyborcze oraz - według nieoficjalnych informacji - Marcin Łabędzki (PSL) i Janusz Parada, którego popiera m.in. PiS. Nie wiadomo jeszcze, kogo wystawi Komitet Wyborczy Wyborców "Forum, Praca, Rodzina, Sprawiedliwość". Ostateczny termin zgłaszania przez komitety kandydatów na prezydenta Zduńskiej Woli upływa 13 marca. Przedterminowe wybory prezydenta Zduńskiej Woli to efekt ubiegłorocznego referendum, w którym większość głosujących opowiedziała się za odwołaniem dotychczasowego prezydenta Zduńskiej Woli Zenona Rzeźniczaka. Inicjatorzy referendum domagali się odwołania prezydenta m.in. w związku z zarzutami, jakie we wrześniu ubiegłego roku postawiła mu Prokuratura Okręgowa w Sieradzu. Śledczy postawili Rzeźniczakowi (zgodził się na publikację danych osobowych) łącznie 20 zarzutów. Zarzucili mu m.in. przyjęcie ponad 200 tys. zł łapówek, przekroczenie uprawnień prezydenta miasta oraz nadużycie uprawnień podczas kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi. W grudniu 2008 roku akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sieradzkiego sądu. Nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozpoczęcia procesu. Obecnie miastem zarządza komisarz.