Po tym, jak w minionym miesiącu na odnowionej elewacji piotrkowskiej wieży ciśnień pojawiły się napisy sprayem, na lokalnym portalu internetowym pojawiło się wiele opinii o służbie strażników miejskich w godzinach nocnych. - Zdecydowana większość tego typu zdarzeń ma miejsce w nocy. Straż Miejska po 22:00 to tylko dyżurny, który odsyła zgłaszających, żeby zadzwonili na policję - stwierdza "Mieszkaniec". - Telefon do SM...? Hm! Ja tam będę się dalej zastanawiał... Dzwoniłem do nich kiedyś (już drugi raz w ciągu roku) w sprawie porządkowej. Owszem, podjechali na miejsce jeszcze tego samego dnia (!). Ale już kolejnej wizyty, by sprawdzić, czy ich "zalecenia" zostały wykonane, to nie uczynili... Więc ja już na SM przestaję liczyć... - opowiada "P51". - Widział ktoś kiedykolwiek patrol Straży Miejskiej po 22:00? - pyta ironicznie "Gość". - Kiedyś miałem sytuację, że jakiś bezmyślny kierowca zablokował mi wyjazd z parkingu swoim samochodem. Nie pojawiał się, a było jakoś po 22:00, więc zadzwoniłem po Straż Miejską. A osoba, która była przy telefonie, powiedziała mi, żebym zadzwonił na policję, bo o tej porze już nie pracują... - dodaje. - A w ogóle to "instytucja" patroli pieszych policji i SM to istnieje? Bo osobiście dawno nie widziałem... - pyta "P51". "Motyl" proponuje zmienić godziny pracy Straży Miejskiej. - Może niech dyżurują właśnie w godzinach nocnych, a odpoczywają w dzień. Zapewne nikt na to nie pójdzie, bo w nocy łatwiej w głowę dostać, nie można ganiać babci sprzedającej pietruszkę, nie ma za bardzo gdzie blokady zakładać, a po co się narażać i interweniować tam, gdzie jest nieciekawy element. Rozwiązać Straż Miejską, a kasę przekazywać na policję. Albo zostawić Straż Miejską, ale pod warunkiem, że o każdej porze dnia i nocy będzie miał kto interweniować - wprowadzić system 3-zmianowy i po sprawie. W obronie strażników wypowiada się "Ziutek". - Pamiętajmy o zwierzętach, to przede wszystkim Straż Miejska pomaga w ich uwolnieniu, pilnuje także porządku publicznego oraz wielu innych rzeczy. Gdyby rozwiązać Straż Miejską, to wtedy zobaczyłbyś, ile byłoby problemów, którymi policja się nie zajmie, a tłumaczy się tym, że nie ma w tym czasie wolnych patroli. - Ale pilnowanie porządku w dzień naszej Straży Miejskiej też nie bardzo wychodzi - wystarczy spojrzeć na tabuny nieprawidłowo zaparkowanych samochodów, i to pod okiem kamer systemu monitoringu miasta - odpowiada na to "Piotrkowianin". - Żenująca postawa osób odpowiedzialnych za monitoring. Przecież jeżeli było wiadomo, że nie działają kamery na dworcu, to można tam było postawić strażnika miejskiego bądź policjanta. To newralgiczna część miasta i tylko tu można spotkać kogokolwiek nocą. Na pewno turyście nie polecam centrum miasta, na pewno nie nocą. Co by było, gdyby doszło tam do zabójstwa? Czy też byście to tak argumentowali? Bo się popsuło i nic innego zrobić nie mogliśmy? Zero elastyczności, brak wyobraźni. To, co cechuje ludzi odpowiedzialnych za to miasto - odnosi się do aktu wandalizmu na wieży ciśnień "Marek". Monitoring lekiem na całe zło Z wypowiedzi Straży Miejskiej oraz organu ją nadzorującego wynika, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. - Nasze zadania skierowane są na nawiązanie współpracy z policją, która zajmuje się sprawami, bardziej dotyczącymi bezpieczeństwa ludzi. Zadania Straży Miejskiej z kolei skierowane są bardziej na utrzymanie czystości i porządku na terenie miasta. Zdecydowaną większość z nich jesteśmy w stanie wykonać w czasie służby dziennej. Zresztą w nocy zawsze jest obecny dyżurny, który ma możliwość obserwacji miasta za pomocą monitoringu. Jeżeli chodzi o teren Starego Miasta, to nadzorować można go dzięki 6 kamerom. Takie działanie jest zdecydowanie skuteczniejsze - przekonuje zastępca komendanta Straży Miejskiej w Piotrkowie - Zbigniew Miśkiewicz. - Jeżeli strażnik okiem kamery wychwyci niecodzienną sytuację, choćby akt wandalizmu, zgłasza konieczność interwencji policji. W nocy w mieście służbę pełni kilka policyjnych patroli, a w tej sytuacji jeden dodatkowy Straży Miejskiej naprawdę niewiele może zmienić. Dzięki monitoringowi jesteśmy skuteczniejsi, możemy dotrzeć w kilka miejsc w tej samej chwili. Mimo że w innych miastach liczba strażników jest mniejsza niż u nas, nocne patrole nadzorują miasto. W Piotrkowie jest jednak inaczej. - Obecnie służbę pełni 38 strażników. Do patroli nocnych wrócimy prawdopodobnie zimą, kiedy jest mniejszy nacisk na czystość i porządek. Ostatnie incydenty związane z zanieczyszczaniem klatek kamienic na Starym Mieście z pewnością do przyjemnych nie należały - nawiązuje do imprez na Starówce Zbigniew Miśkiewicz. - Metoda wydaje się być prosta - mówi zastępca komendanta. - Można byłoby zamknąć wejście na klatkę schodową i założyć domofon. Dlaczego? Ponieważ przy każdym wejściu nie można postawić strażnika. Incydenty będą zdarzać się zawsze. Zawsze jakiś procent ludzi zachowa się niekulturalnie. Nie da się takich zjawisk w stu procentach wyeliminować, można je tylko ograniczać. Problemów nie byłoby, gdyby nie było imprez. Ale wówczas nic się nie będzie działo, to miasto nie będzie wtedy żyło. Lepsze jest działanie prewencyjne i "stawianie" wszędzie patroli, czy karanie dzięki monitoringowi? - pyta Zbigniew Miśkiewicz. Brak strażników na terenie miasta po 22:00 argumentuje również piotrkowski magistrat. - Nocne patrole nie zostały zlikwidowane, ale nie działają już - jak do lipca 2008 roku - przez pięć nocnych zmian w tygodniu. Generalnie Straż Miejska patroluje w nocy tylko w razie potrzeby (np. po wielkich imprezach plenerowych) - informuje rzecznik prezydenta miasta - Błażej Torański. - Między Strażą Miejską i policją w Piotrkowie jest porozumienie, że w nocy to głównie policjanci czuwają nad bezpieczeństwem mieszkańców. Taki jest podział zadań. Straż Miejska zajmuje się przede wszystkim kontrolą: czystości i porządku, parkowania (choć i w tym przypadku w strefie płatnego parkowania dość skutecznie wyręcza ją poznańska firma nadzorująca parkingi - przyp. red.), prędkości pojazdów przy pomocy fotoradaru, picia alkoholu w miejscach publicznych. Podobnie jest w większości miast w Polsce. Powód jest prosty: w Piotrkowie za mało jest strażników miejskich. Dla porównania: policjantów jest w mieście mniej więcej trzystu, strażników prawie dziesięć razy mniej. Potrzeby kadrowe Straży Miejskiej są trzy razy większe od możliwości finansowych gminy. Jeśli więc, co zdarza się sporadycznie, strażnicy patrolują miasto w nocy, wtedy mniej patroli straży jest w dzień. Dlatego w nocy z reguły pracuje tylko jeden strażnik obsługujący monitoring. Patroli nocnych policji jest wystarczająco wiele. Dodatkowy patrol SM nie zmieni zasadniczo bezpieczeństwa. Oczywiście im więcej strażników, także monitorujących, tym lepiej. Praktyka piotrkowskiej straży wskazuje na to, że ten jeden strażnik w nocy - skutecznie nadzoruje monitoring - dodaje rzecznik prezydenta. Człowiek czy maszyna? - Maksymalny czas skupienia myśli na jednej czynności wynosi około 15 minut. Zależne jest to oczywiście od indywidualnych zdolności człowieka. W przypadku strażnika, który przez kilka godzin wpatruje się w monitor w celu obserwacji obrazu z kilkunastu kamer, niemożliwe jest skuteczne reagowanie bez przerwy nawet w ciągu jednej godziny. Dodatkowo do obniżenia poziomu koncentracji przyczynia się zakłócanie rytmu dobowego człowieka pracującego w nocy. Oko kamery obserwuje wyznaczony obszar, ale to człowiek musi wychwycić nieprawidłowości, do jakich dochodzi w różnych rejonach miasta. To może dziwnie zabrzmi, ale żeby skuteczność pracy ochroniarzy czy strażników nadzorujących system monitoringu była wysoka, powinno ich być na zmianie co najmniej trzech do czterech - wymieniających się co jakiś czas. Takie są po prostu realia - mówi piotrkowski psycholog Michał Szulc. Za skuteczniejsze w utrzymywaniu porządku w mieście psycholog Szulc uważa patrole. - Postawiłbym je mimo wszystko na pierwszym miejscu. Stały ruch służb prewencyjnych na ulicach miasta może działać z zaskoczenia. Nigdy nie wiadomo, kiedy i w którym miejscu się pojawi. Poza tym widok przechadzających się strażników jest wyraźnym komunikatem i ilustracją tego, co ma akurat miejsce - czyli pilnowanie porządku. W sytuacji, w której ktoś dopuszcza się łamania prawa, mimo wszystko pojawia się stres i lęk, stąd niewidoczna na pierwszy rzut oka, wkomponowana w architekturę kamera łatwiej może umknąć jego uwadze, niż "przewijający" się od czasu do czasu patrol. Ten będzie wyraźnym sygnałem o tym, że służby jednak nad porządkiem czuwają - dodaje psycholog. Niebezpieczniej w dzień, czy w nocy? Stan zagrożenia przestępczością na terenie naszego miasta najmniejszy jest od rana do godziny 14:00 (26 proc.). W godzinach popołudniowych wzrasta on o kilka procent, a na nocnej zmianie (22:00 - 6:00) wynosi ponad dwukrotnie więcej niż w dzień, bo aż 46proc. Tak wynika z policyjnych statystyk. Najliczniejsze siły policjantów służb patrolowych do obsługi zdarzeń i interwencji kierowane są w godzinach wieczornych i nocnych. Dlatego zdarza się, że funkcjonariusze kilka razy z rzędu pełnią służbę w nocy. W tych godzinach działają również patrole operacyjno-wywiadowcze, które są patrolami nieumundurowanymi. A dodatkowym wzmocnieniem służby patrolowej na terenie Piotrkowa są patrole piesze ponadnormatywne finansowane z budżetu miasta - informuje zastępca komendanta miejskiego policji mł. insp. Bartosz Głowacki. - Im więcej policjantów dbających o bezpieczeństwo obywateli, tym lepiej - dodaje Głowacki. *** Roczny koszt utrzymania Straży Miejskiej w Piotrkowie wynosi 2 miliony 60 tys. zł. Janusz Kaczmarek