Cisza przed burzą Wydarzyło się wiele. Być może o wiele za wiele: było zabójstwo radnego Kulbata, pijacki wybryk radnego Simy, sprawa radnego Machery, interakcja radnej Wójcik czy odwołanie samego przewodniczącego rady. Były też kłótnie prawicowej koalicji (Prawica Razem + PiS + RiG) z prawicowo-lewicową koalicją (PO + Lewica), spory wewnątrz samej koalicji, a także niedomówienia wynikające z tego, że nie wszyscy radni wiedzieli, kto jest w koalicji, a kto nie. Być może z tego wzięła się rezygnacja dwóch pisowskich wiceprzewodniczących: Piotra Masiarka i Adama Gaika. Radnych jest 23, ale skład rady zmieniał się w zależności od sytuacji. Czasem było to wymuszone tragedią (w lutym 2007 r. zamordowano Wojciecha Kulbata, którego zastąpił Karol Szokalski), czasem awansem (Andrzej Pol w styczniu 2007 r. został prezesem MZGK, a zastąpiła go Magdalena Kwiecińska), a czasem stanem wyższej konieczności (wygaśnięcie mandatu Mariana Błaszczyńskiego spowodowało wejście do RM Janiny Skibickiej). Rada miał dwóch przewodniczących: M. Błaszczyńskiego (Prawica Razem) zastąpił Paweł Szcześniak (RiG). Po rezygnacji pisowskich wiceprzewodniczących jedynym radnym pełniącym tę funkcję jest Tomasz Stasiak (Prawica Razem). Nie zawsze było wiadomo, kto tworzy rządzącą koalicję. Niby radni PiS (w liczbie 3, ale wcześniej 7) głosowali tak, jak Prawica Razem, ale raczej dość niechętnie do współrządzenia się przyznawali. Podobnie radni RiG (Rozwój i Gospodarność). W zasadzie tak, ale niekoniecznie, bo? i tutaj niektórzy "rigowcy" nieoficjalnie, bo nieoficjalnie, ale jednak przebąkiwali o tym, że niby są w koalicji, ale gdyby była jakaś alternatywa, to chętnie by z niej skorzystali. Tyle, że na razie tej alternatywy nie ma. Jest za to sytuacja, którą można by porównać do ciszy przed burzą. I to tyle na ten temat. Na razie. Radni medialni, radni milczący Dwa lata obecnej RM to oczywiście nie tylko kłótnie, spory, niedomówienia i afery. To także prawie pół tysiąca uchwał, dzięki którym wyremontowano kilka ulic, remontuje się kolejne, rewitalizowana jest Starówka, oddano do użytku lodowisko, powstała scena im. Jaracza, wspierane są inicjatywy kulturalne, rozszerzono pole działania miejskiego monitoringu. Kiedy dokonywaliśmy podsumowania pierwszego roku działalności tej rady i pokusiliśmy się o klasyfikację najaktywniejszych radnych (biorąc pod uwagę ilość zgłaszanych interpelacji), kilkoro z nich miało do nas pretensje: że aktywność na sesjach nie może być miernikiem pracy radnego, że ta praca to nie tylko sesje, że publikując takie zestawienia, lansuje się tych, którzy dobrze czują się w świetle kamer i otoczeniu mikrofonów, że to ich tylko nakręca do wygłaszania przemów, niekoniecznie mających jakiekolwiek znaczenie, a często nawet sens. Faktycznie, nie każdy radny dobrze wypada w mediach. Wśród tych, którzy przed radiowym mikrofonem czują się jak ryby w wodzie śmiało można wymienić: Pawła Ciszewskiego (PO), Jana Dziemdziorę, Ewę Ziółkowską, Tomasza Sokalskiego (Lewica)oraz, w nieco mniejszym stopniu, Mariusza Staszka i Tomasza Stasiaka (Prawica Razem). Nieźle w mediach wypadają też czterej radni klubu RiG. Dziennikarzom nie udało się za to usłyszeć głosu Karola Simy i Pawła Machery (Prawica Razem). Jedynym dźwiękiem, jaki wydali, było krótkie "nie" stanowiące odpowiedź na zaproszenie np. do Radia Strefa FM. Oczywiście nie każdy musi błyszczeć w mediach. Są tacy, którzy o wiele lepiej czują się w bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami. Najsłynniejszym radnym tej kadencji był bez wątpienia przewodniczący Błaszczyński, który ostatecznie przegrał, ale trzeba zaznaczyć, że walczył wyjątkowo długo, do września 2008 r. Niektórzy twierdzą, że zupełnie niepotrzebnie, bo tylko na tej walce stracił. Według innych musiał walczyć, bo czuł się niewinny. O tzw. sprawie Błaszczyńskiego napisaliśmy już tyle, że chyba wystarczy. Przynajmniej w tym numerze. Całkiem niedawno, na antenie Strefy FM z ust następcy Mariana Błaszczyńskiego padła dość zaskakująca deklaracja. Paweł Szcześniak stwierdził, że co prawda dopuszcza możliwość wystartowania w następnych wyborach, ale ponad wszelką wątpliwość wykluczył swoje wejście do RM. Jak tę deklarację rozumieć? Ci, którzy mają zrozumieć, już zrozumieli, inni zrozumieją ją za dwa lata. Ten sam przewodniczący (wcześnie wice-) luźno zaproponował, aby radni dobrowolnie, co miesiąc przekazywali 50% swojej diety na szczytne cele. Propozycja nie spotkała się z entuzjazmem większości i w efekcie nic z niej nie wyszło. Tym bardziej, że formalnie nie została zgłoszona. Pod koniec ubiegłego roku głośno było o radnym, który w wyborach sprawił największą niespodziankę, pokonując w swoim okręgu byłego prezydenta Piotrkowa Michała Rżanka. Radny ów został jakiś czas temu wybrany przez mieszkańców Listonoszem Roku, a później był oskarżany (przez mieszkańców) o niedbałe wypełnianie swoich zawodowych obowiązków. Pawłowi Macherze groziło zwolnienie z pracy, jednak pracownik, który pełni funkcję radnego, nie może zostać zwolniony, jeśli nierzetelne wykonywanie obowiązków służbowych jest spowodowane pracą w samej radzie. Pan Paweł zaraz po ujawnieniu sprawy obiecał zorganizowanie konferencji prasowej, podczas której miał wszystko wyjaśnić. Ponieważ konferencja jeszcze się nie odbyła, można przypuszczać, że: sprawa jest bardzo poważna i trzeba podejść do niej bardzo poważnie, albo konferencja jest bardzo, ale to bardzo starannie przygotowywana. Plusy, fusy i minusy O wymienienie plusów i minusów na półmetku tej kadencji poprosiliśmy przedstawicieli wszystkich klubów. Adam Gaik (Prawo i Sprawiedliwość) Co do minusów, to najbardziej razi mnie to, że niektórzy radni głosują zawsze tak, jakby nie mieli własnych poglądów i swojej oceny sytuacji. Minusem jest także to, że RM nie potrafi samodzielnie realizować własnych inicjatyw legislacyjnych. Nie przypominam sobie bowiem, aby ta rada przeprowadziła własną poważną inicjatywę zmuszającą na przykład kierownictwo miasta do konkretnego działania. Zwykle rada tylko coś popiera lub blokuje. Minusem jest bierność opozycji, która potrafi tylko wyśmiewać wpadki, a nie występuje z propozycjami uchwał, krytykuje, a rzadko wskazuje rozwiązania. Cieniem na tej kadencji kładzie się sprawa byłego przewodniczącego, wiara niektórych radnych w nieomylność pewnych osób i sprawa nikomu do niczego niepotrzebnych, ostatnich sesji nadzwyczajnych z awanturą w tle. Optymistyczne jest jednak to, że to połowa kadencji i jest jeszcze dużo czasu na zmianę dość słabego, w mojej ocenie, wizerunku obecnej Rady Miasta. Jan Dziemdziora (Lewica) Odpowiadając na pytanie, posłużę się góralskim powiedzeniem: "jest dobrze, ale nie za bardzo". Dobrze? To, że sesje trwają krótko, a Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji buduje nawierzchnie peryferyjnych ulic w technologii lekkiej w miarę szybko i tanio. Natomiast bulwersuje, że zaniechano cyklicznych spotkań radnych z mieszkańcami, przerzucając ten dobry zwyczaj na rady osiedli, ale one nie wszystkie są aktywne i nie we wszystkich dzielnicach miasta są powołane. Kierując się fałszywie pojmowaną obroną prezydenta, podejmowane są przez radnych z GTW próby ograniczania czasu dyskusji na sesjach. Znamienny jest fakt przeniesienia punktu "zapytania i interpelacje radnych" na koniec sesji tylko po to, by jak najmniej osób miało możliwość słyszeć niekiedy trudne pytania dotyczące codziennych spraw mieszkańców. Ma miejsce silne upolitycznienie RM, co wyraźnie było widać przy dzieleniu Rady Osiedla " Wyzwolenia - Sulejowska". Krytycznie należy ocenić powolny proces przygotowywania inwestycji i realizacji np.: modernizacja ulicy Karolinowskiej, niedokończona ul. Polna itp. Ostatnio można zaobserwować zjawisko wyrażania krytycznych opinii dotyczących stylu sprawowania władzy formułowanych przez radnych ze wspomnianej GTW, ale te opinie wyrażone są w prywatnych rozmowach, a czy zaczną być wyrażane na forum rady - zobaczymy. Jako radni lewicy daliśmy wyraz zaniepokojenia sytuacją w mieście i stylem funkcjonowania Rady Miasta i organu wykonawczego w konferencjach prasowych w dniach 04.06.2008 r. i 13.10.2008r. Mariusz Staszek (Prawica Razem) Plusy: 1. Realizacja inwestycji zmieniających wizerunek Piotrkowa, będących wizytówkami miasta, oraz stworzenie spójnych koncepcji, wieloletnich programów i strategii dających efekty teraz i w latach następnych, nienastawionych na działania doraźne, lecz dających często efekty rozłożone w czasie - Trakt Wielu Kultur, Bezpieczne Miasto, strategie rozwiązywania problemów społecznych. 2. Systematyczne podwyższanie jakości usług świadczonych przez urząd (e- urząd). 3. Podejmowanie trudnych z punktu widzenia radnego decyzji, z którymi nie potrafiły bądź nie chciały zmierzyć się poprzednie rady - schronisko (zgodnie z zapowiedziami na 2008 r. - wybrana lokalizacja i przygotowana dokumentacja), oczyszczalnia (fachowo przygotowane wnioski stawiają nas w czołówce miast oczekujących na dotację), remont stadionu miejskiego. 4. Budowanie spójnego planu zagospodarowania przestrzennego miasta. 5. Zwiększenie wydatków na bezpieczeństwo. 6. Systematycznie rozszerzająca się oferta kulturalna miasta. 7. Poprawa jakości dróg w mieście. 8. Wzrastające notowania miasta na tle sąsiednich gmin. 9. Współpraca z radami osiedli. 10. Zwiększenie środków na inwestycje rekreacyjno-sportowe (lodowisko, doposażenie kąpieliska, rajdy rowerowe, biegi masowe). 11. Zwrócenie uwagi na problemy osób niepełnosprawnych w mieście. 12. Sprawnie prowadzone obrady przez przewodniczącego Mariana Błaszczyńskiego. Minusy: 1. Skuteczne protesty mieszkańców blokujące rozwojowe inwestycje (Orlik 2012, schronisko, oczyszczalnia). 2. Brak jedności rady w podejmowaniu ważnych decyzji dotyczących funkcjonowania miasta. 3. Brak merytorycznej dyskusji na komisjach problemowych (prowokacyjne zaczepki podczas sesji i chęć medialnego zaistnienia zamiast merytorycznej dyskusji). 4. Chęć wzmocnienia politycznego wizerunku przysłania opozycji możliwość współtworzenia pozytywnych dla mieszkańców Piotrkowa zmian. Moją osobistą porażką jest to, że moje zaangażowanie i walka o budowę boiska na ulicy Budki w ramach programu Orlik 2012 zakończyło się klęską. Powody są złożone, a jednym z nich jest osobista niechęć nielicznych mieszkańców do mojej osoby. Paweł Załoga (Rozwój i Gospodarność) Plusy: 1. Stabilna większość pozwalająca prezydentowi na podejmowanie decyzji. 2. Pozytywny klimat różniący się od poprzedniej kadencji. 3. Chęci do pracy widoczne u wielu radnych. 4. Względny spokój. Minusy: 1. Brak doświadczenia młodszych radnych. 2. Słabsze przygotowanie merytoryczne niektórych radnych. Paweł Ciszewski (Platforma Obywatelska) Plusy: 1. Czasami bywa śmiesznie. 2. Jest kawa bez ograniczeń. 3. Dla chętnych herbata. 4. Są paluszki słone. 5. Działają mikrofony. Minusy: 1. Smutno, a czasem tragicznie jest częściej niż śmiesznie. 2. Do kawy są plastikowe kubki. 3. Do herbaty też są plastikowe kubki. 4. Nie ma paluszków z makiem, a słone są w szeleszczących papierkach. 5. Czasem szkoda, że mikrofony działają, bo niektórzy mówią długo i głupio. Dla samych radnych znacznie ważniejsza na pytanie: czego jest więcej, plusów, fusów czy minusów, będzie odpowiedź mieszkańców Piotrkowa. Udzielą jej za dwa lata, przy wyborczych urnach. MCtka