Zastanawiając się nad owym zaufaniem, można mieć wątpliwości, z którą partią prezydent obecnie się identyfikuje. Dzięki poparciu Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Chojniak został prezydentem Piotrkowa, z kolei Prawica Razem to stowarzyszenie, którego prezydent jest współzałożycielem i jednym z liderów. Jednak to właśnie władze PiS podjęły uchwałę zobowiązującą prezydenta Chojniaka do podjęcia decyzji o dalszej współpracy. Krzysztof Chojniak został członkiem PiS na krótko przed wyborami. Przed rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich pojechał do Warszawy po poparcie Marka Jurka, ówczesnego marszałka Sejmu. Piotrkowianie z pewnością pamiętają także wizytę Jarosława Kaczyńskiego, którą obecny premier złożył w Piotrkowie w ramach poparcia pisowskiego kandydata na prezydenta Piotrkowa. Jak poinformował członek zarządu okręgu i pełnomocnik PiS, Piotr Grabowski, władze partii podjęły uchwałę obligującą Krzysztofa Chojniaka do "zajęcia jednoznacznego stanowiska", czy nadal jest członkiem PiS-u czy liderem Prawicy Razem. - Chcemy, żeby prezydent Chojniak podjął decyzję. Zależy nam na ludziach, którzy jednoznacznie identyfikują się z programem PiS. Krzysztof Chojniak otrzymał już uchwałę partii na piśmie. Podkreślam jednak, że nie jest to problem jedynie piotrkowski, ale dotyczy także działaczy samorządowych w innych w innych powiatach naszego okręgu - mówi Piotr Grabowski. Powody decyzji, jaką podjął zarząd partii ocenia Adam Gaik, członek Rady Miasta z ramienia PiS. - Teraz do prezydenta Chojniaka wysłany został sygnał mówiący, że Prawo i Sprawiedliwość oczekuje ściślejszej współpracy. Zarząd okręgu podejmie rozmowy z prezydentem na temat tego, jak ta współpraca ma wyglądać w przyszłości. My chcemy brać czynny udział w tym, co robi prezydent, dlatego sygnał ten został wysłany. Teraz jeszcze trudno ocenić, jak ustosunkuje się prezydent, kiedy rozmowy zostaną podjęte. Prezydent musi mieć czas, aby zająć stanowisko wobec decyzji władz PiS i podjąć dalsze kroki. Obecnie prezydent Chojniak został zawieszony w prawach członka, do momentu ustalenia warunków dalszej współpracy. Jednym z celów, dla których podjęto taką decyzję, jest także to, aby prezydent określił czy bardziej jest w PiS czy bardziej w Prawicy Razem - mówi Adam Gaik. Osoba związana ze strukturami PiS ocenia, że głównym powodem podjęcia przez władze partii takiej decyzji jest bezruch panujący w mieście, jak również to, że obecna polityka prezydenta nie ma zbyt wiele wspólnego z hasłami, jakie wygłaszał obecny prezydent podczas kampanii wyborczej. Według anonimowego komentatora Krzysztof Chojniak nie tylko stracił zaufanie władz partii, ale także wyborców, którzy w wyborach samorządowych oddali swój głos na Prawo i Sprawiedliwość. - Jak dotąd w Piotrkowie przez te kilka miesięcy prezydentury Krzysztofa Chojniaka niewiele się zmieniło. Pierwszym z brzegu przykładem jest TBS, w którym nadal funkcjonuje stary układ, jeszcze z czasów prezydentury Matusewicza. Młodzi ludzie, absolwenci Akademii Świętokrzyskiej nadal nie mogą znaleźć pracy w Piotrkowie, a przecież PiS obiecywał, że zadba zwłaszcza o młodzież, aby nie uciekała z Piotrkowa. Miały być rozbijane lokalne układy, tymczasem nic takiego się nie dzieje. Grupa osób obstawia cały czas te same stanowiska. Co się zmieniło w MZDiK? Jedynie dyrektor, którym został Jacek Marusiński, w poprzedniej kadencji radny komitetu wyborczego SLD-Unia Pracy. Sekretarzem miasta nadal jest Bogdan Munik, aktywny działacz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Czy naprawdę na takie stanowisko nie ma nikogo innego? Rodzi się pytanie, członków której partii popiera prezydent? Wyborcy, którzy głosowali na PiS, są zawiedzeni - opowiada komentator. Sprawa ewentualnego pożegnania się ze stanowiskiem sekretarza Bogdana Munika krąży wśród piotrkowskich plotek już od czasu wygranej PiS w wyborach samorządowych. Dla wielu zwolenników polityki PiS wydawało się oczywiste, że polityk SLD nie zagrzeje zbyt długo miejsca w magistracie, skoro do władzy doszła prawica. Wygląda więc na to, że wiele musiało się zmienić, aby wszystko pozostało po staremu. Prezydent Chojniak przebywa obecnie (do 27 sierpnia) na urlopie, więc na jego decyzję w sprawie dalszej współpracy z Prawem i Sprawiedliwością przyjdzie nam jeszcze poczekać. Aleksandra Stańczyk