Jak poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, we wtorek rano policjanci przeszukali sklep przy ul. Piotrkowskiej, który oferował m.in. GPS-y i oprogramowanie nawigacyjne. Powołany w tej sprawie biegły sądowy zakwestionował legalność oprogramowania. Zabezpieczono sprzęt służący do ładowania nielegalnych map nawigacyjnych oraz oprogramowanie. Ustalono, że w sklepie tym często zaopatrywali się łódzcy taksówkarze. Policjanci skontrolowali więc kilkadziesiąt taksówek pod kątem legalności oprogramowania w "nawigacjach". - W wyniku tych działań w ośmiu przypadkach zakwestionowano legalność map. Sprzęt został zabezpieczony przez policjantów i zostanie poddany szczegółowym badaniom - zaznaczyła Kącka. Wstępnie taksówkarze zostali przesłuchani w charakterze świadków. Także na razie w charakterze świadków przesłuchano 30-letniego właściciela sklepu oraz 32-letniego pracownika. Jeśli szczegółowe badania ostatecznie potwierdzą, że było to pirackie oprogramowanie mogą oni usłyszeć zarzuty z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności. Policyjna kontrola poprzedzona była szkoleniem z udziałem przedstawiciela firmy zajmującej się dystrybucją legalnego oprogramowania do urządzeń nawigacyjnych oraz biegłego sądowego z tej dziedziny.