Do zdarzenia doszło na parkingu przy ul. Toruńskiej w Piotrkowie. Straż wezwana na miejsce pożaru, ze względu na duże zadymienie, wstrzymała ruch na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Toruńskiej - poinformował portal Piotrków Trybunalski Nasze Miasto. Pożar elektrycznej Tesli nie był łatwy do ugaszenia Jak powiedział mł. brygadier Wojciech Pawlikowski z Państwowej Straży Pożarnej pożar rozpoczął się w ogniwach elektrycznych samochodu. - Taki pożar jest ciężki do ugaszenia, bo reakcja, która zachodzi w uszkodzonych ogniwach elektrycznych cały czas podtrzymuje proces spalania i reakcję egzotermiczną - powiedział portalowi strażak. Strażakom udało się obniżyć temperaturę ogniw i ostatecznie ugasić pożar. Akcja trwała pięć godzin. Na miejsce sprowadzono także kontener. Mł. bryg. Pawlikowski wyjaśnił serwisowi ePiotrków.pl, że w razie, gdyby pożaru nie udawało się ugasić samochód musiałby zostać zatopiony w wodzie, a ogniwa doprowadzone do takiej temperatury, że reakcja nie będzie już zachodziła. Tesla po pożarze musi zostać zutylizowana Jak poinformowano, w wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. Po pożarze, Tesla nadaje się jedynie do utylizacji. Pożary samochodów elektrycznych są trudne do ugaszenia. Problemem dla strażaków jest bateria, do której ciężko się dostać. Co więcej składa się ona z połączonych ogniw, które w wyniku reakcji łańcuchowej mogą szybko się zapalić. Pożary samochodów elektrycznych nie zdarzają się jednak częściej niż tych spalinowych. Co sądzisz o samochodach elektrycznych? Skomentuj artykuł na Facebooku!