Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać szkoły tańca, a te które istniały wcześniej, w ostatnich tygodniach przeżywają prawdziwe oblężenie. W Piotrkowie tańczyć chcą prawie wszyscy: lekarze, politycy, a nawet prokuratorzy. Tylko czy wszyscy się do tańca nadają? Piotrków can dance Polskie szkoły tańca przeżywają swoje najlepsze chwile: nawet euforia wywołana w latach 80. filmem "Dirty dancing" z Patrickiem Swayze nie spowodowała tak wielkiego zainteresowania tańcem. Według najbardziej optymistycznych (dla właścicieli szkół) danych, na kursy zapisało się w ciągu ostatnich kilku miesięcy prawie milion osób w całym kraju! Olbrzymie zainteresowanie tańcem widać także w naszym mieście. - Oczywiście tę modę na taniec, jako właściciel szkoły, gdzie uczy się tańczyć, dostrzegam - mówi Zbigniew Bujakowski, piotrkowski choreograf, wieloletni dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, a także międzynarodowy sędzia konkursów tanecznych. - Widzę ją jednak przede wszystkim wśród dorosłych, u młodzieży jakby to zainteresowanie jest nieco mniejsze. Na naukę zgłaszają się zwłaszcza pary, które za kilka miesięcy mają ślub i chcą zaprezentować przed zaproszonymi gości pierwszy weselny taniec. Oczywiście zależy im, by wypadł on jak najlepiej. Zbigniew Bujakowski potwierdza, że zwiększone zainteresowanie tańcem to efekt popularności programów tanecznych. - Dzisiaj na balach czy przyjęciach każdemu marzy się, że zatańczy jak Kasia Cichopek czy Robert Kochanek. Oczywiście nie każdemu jest dane, aby tańczyć jak oni, to zresztą kwestia wielu lat ciężkiej pracy i treningu oraz - o czym nie wolno zapominać - własnych predyspozycji lub ich braku. Jednak prawie każdego człowieka można nauczyć przyzwoicie tańczyć - uważa Z. Bujakowski. - I nie jest tak, jak twierdzą niektórzy panowie, że nie każdy z nich jest w stanie nauczyć się tańczyć: na podstawowym poziomie nauczy się każdy. No prawie każdy. A że panowie mają trochę trudniej, bo muszą prowadzić partnerkę - to już inna sprawa... Prawie - jak wiadomo robi różnicę. Podobno są osoby, które choćby nie wiem jak długo tańczyć się uczyły, to jednak nigdy się nie nauczą. Czy to prawda? - Są takie przypadki, ale to ludzie z problemami słuchowymi - uważa piotrkowski choreograf. - Mamy wtedy do czynienia z brakiem poczucia rytmu. I te osoby mają z tańcem kłopot. Na szczęście jest ich bardzo niewiele.