Jest to pierwszy wyrok w tej sprawie. Według prokuratury nadal trwa śledztwo w stosunku do pozostałych kilkudziesięciu podejrzanych biorących udział w bójce. Marcin W. podczas rozprawy zgłosił chęć dobrowolnego poddania się karze; prokurator zgodził się na to. Sąd skazał go na rok i 10 miesięcy bezwzględnego więzienia; orzekł wobec niego także 3 tys. zł nawiązki na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej oraz obciążył go kosztami postępowania. Pięcioletni zakaz wstępu na mecze Sąd orzekł wobec Marcina W. także pięcioletni zakaz wstępu na mecze Widzewa Łódź i ŁKS - zarówno na stadionach w Polsce jak i za granicą; w czasie meczów ma się on stawiać w jednostce policji - poinformował w piątek rzecznik sieradzkiej prokuratury Józef Mizerski. Wyrok nie jest prawomocny. Sieradzka prokuratura okręgowa oskarżyła Marcina W. o to, że w styczniu ub. roku w miejscowości Józefka brał udział w bójce - tzw. ustawce - o charakterze chuligańskim między kibicami klubów sportowych Widzew i ŁKS, narażając osoby biorące w niej udział na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszkodzenia ciała. Zginął uczestnik ustawki Następstwem "ustawki" była śmierć jej uczestnika - Piotra G. - w wyniku gwałtownego uduszenia. Według śledczych, oskarżony mógł przewidzieć skutek tego zdarzenia. Marcin W. początkowo nie przyznał się do udziału w bójce, ale w późniejszym przesłuchaniu stwierdził, że był na "ustawce". Groziła mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Marcin W. podczas bójki doznał poważnych obrażeń ciała m.in. złamania kości żuchwowej lewej i przebywał w szpitalu; później został aresztowany. Do starcia pseudokibiców identyfikujących się z piłkarskimi zespołami ŁKS i Widzewa doszło 8 stycznia ub. roku w miejscowości Józefka (gmina Poddębice) przy drodze krajowej nr 72. Według policji, uczestniczyło w niej ok. 150 osób. Kiedy na miejscu pojawiły się policyjne radiowozy, chuligani już się rozjeżdżali. Na miejscu został tylko dotkliwie pobity 24-letni łodzianin, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń i uduszenia się krwią. Podejrzanych w tej sprawie jest 48 osób Do pierwszych zatrzymań pseudokibiców doszło kilka godzin po zdarzeniu. Znaleziono przy nich m.in. kastety, ochraniacze na szczęki i ręce oraz odzież z insygniami tzw. bojówek. Podejrzanych w tej sprawie jest 48 osób, głównie z Łodzi i jej okolic. Większość z nich usłyszała zarzuty udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym; w większość przypadków zastosowano wobec nich dozór policji. Wśród podejrzanych jest m.in. ówczesny prezes stowarzyszenia Fanatycy Widzewa Piotr O. Po tych tragicznych wydarzeniach w łódzkiej komendzie policji rozbudowano zespół do walki z pseudokibicami, który zajmuje się rozpracowywaniem tych środowisk.