Do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem małego dziecka doszło 11 czerwca około godz. 19. Tomaszowscy policjanci zostali poinformowani o dziecku biegającym boso w rejonie skrzyżowania ul. Grota Roweckiego i Warszawskiej. Na miejscu zastali mieszkankę województwa pomorskiego, która była świadkiem niebezpiecznej sytuacji. Kobieta zabrała dziecko z jezdni i zaopiekowała się nim do czasu przyjazdu służb. - Funkcjonariusze przystąpili do poszukiwania opiekunów dziecka. Kilka ulic dalej spotkali kobietę, która zaczęła machać rękoma na widok radiowozu. Okazało się, że poszukuje swojej pięcioletniej córki, która oddaliła się z posesji. Szybko wyszło na jaw, że obniżona koncentracja matki malucha spowodowana była alkoholem. Badanie wykazało, że w organizmie miała blisko trzy i pół promila - zrelacjonował st.asp. Grzegorz Stasiak z tomaszowskiej komendy. Decyzja o przekazaniu dzieci pod opiekę pogotowia ratunkowego Ustalono, że opiekę nad dzieckiem kobieta sprawowała wspólnie z ojcem dziecka, który także był pijany. Miał w organizmie blisko trzy promile. Poza rodzicami w domu było jeszcze dwoje dzieci w wieku trzech i sześciu lat. Po konsultacji z sędzią rodzinnym i pracownikami MOPS-u podjęto decyzję o przekazaniu rodzeństwa pod opiekę pogotowia opiekuńczego. Pijani rodzice w wieku 42 i 35 lat zostali zatrzymani. Noc spędzili w celach policyjnego aresztu. CZYTAJ WIĘCEJ: Samotni rodzice dostaną tylko pół ulgi! Po wytrzeźwieniu oboje usłyszeli zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojej małoletniej córki. O dalszym losie rodziny zadecyduje sąd. Nieodpowiedzialnym rodzicom grozi kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności