Kilkudniowe szkolenie, w którym uczestniczy siedem patroli konnych z Łodzi i pięć ze stolicy Dolnego Śląska, odbywa się na obiektach straży miejskiej w Lesie Łagiewnickim. Oprócz szkolenia umiejętności jeździeckich ćwiczone są zachowania koni podczas zabezpieczania imprez masowych. Konie trzeba bowiem nauczyć, żeby nie reagowały na śpiewy, machania flagami, gwizdanie czy klaskanie, czyli to co dzieje się podczas takich imprez. - Konie trzeba nauczyć, żeby nie reagowały na tego rodzaju bodźce, żeby się nie spłoszyły. Konie mają stać i tylko patrzeć - powiedział naczelnik oddziału prewencji Straży Miejskiej w Łodzi Piotr Czyżewski. Do pomocy w szkoleniu poproszono Bractwo Kurkowe, które oddawało strzały z armaty. - Musimy przyzwyczaić konie także do wystrzałów i wybuchów rac czy świec dymnych, bo takie rzeczy także się zdarzają - dodał naczelnik. Patrole konne ćwiczyły także sytuacje, podczas których konie musiały wziąć udział w interwencji wobec agresywnych grup osób. W tym przypadku pozorowano rzucanie w konie pustymi, plastikowymi butelkami. - Zadaniem koni było jeździć w taki sposób, żeby osaczyć tych ludzi i uniemożliwić im ucieczkę. Koń swoją wagą, wzrostem budzi respekt i jest dość skuteczny jako środek przymusu. Później do akcji wprowadzane są patrole piesze, które legitymują lub zatrzymują agresywne osoby - wyjaśnił Czyżewski. Szkolenie zakończy się w sobotę paradą patroli konnych, które przejadą główną ulicą Łodzi - Piotrkowską - od placu Wolności do Urzędu Miasta Łodzi.