Jak ustalili dziennikarze RMF FM, tragiczne wydarzenia rozegrały się ok. godz. 13 w mieszkaniu, w którym Adrian R. mieszkał z 20-letnią partnerką. Mieści się one na osiedlu Piaski w Pabianicach. Mężczyzna zaatakował kobietę nożem, zabrał z mieszkania ośmiomiesięczną dziewczynkę i uciekł audi w nieznanym kierunku. Wcześniej - jak wynika z informacji stacji - nie uznawał dziewczynki za swoje dziecko. - Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do zabójstwa, a przyczyną śmierci była rozległa rana cięta szyi, choć szczegóły poznamy dopiero po sekcji - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, odnosząc się do sprawy zamordowanej 20-latki. W czasie dramatycznych wydarzeń w mieszkaniu przebywała siedmioletnia siostra zaatakowanej kobiety. Dziewczynce nic się nie stało. - To właśnie siedmiolatka powiadomiła matkę o odnalezieniu starszej siostry. Powiadomiono policję i pogotowie, niestety, kobiety nie udało się uratować - dodał Kopania. Żadnych obrażeń nie odniosło natomiast ośmiomiesięczne dziecko, które mężczyzna w trakcie ucieczki pozostawił w oknie życia w Pabianicach. W związku ze sprawą policja zatrzymała dwóch 20-letnich mężczyzn, którzy byli znajomymi ofiary. Jak wyjaśniła mł. insp. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, w najbliższym czasie w sądzie - z udziałem obu mężczyzn - ma odbyć się rozprawa dotycząca ustalenia ojcostwa dziecka 20-latki. O zatrzymaniu jednego z 20-latków jako pierwszy informował Polsat News.