Był to najtragiczniejszy w ostatnich latach wypadek w Łódzkiem. Wśród jego ofiar jest sześciu mężczyzn i dwie kobiety w wieku 17- 55 lat; cztery osoby pochodziły z gminy lub miejscowości Ujazd, dwie osoby z Koluszek. Pozostałe ofiary to łodzianin i mieszkanka gminy Tomaszów Mazowiecki. Do wypadku doszło w niedzielę przed godz. 21 w miejscowości Regny k. Koluszek (pow. łódzki-wschodni), na drodze wojewódzkiej nr. 715. Z ostatnich ustaleń policji wynika, że na prostym odcinku drogi kierowca citroena berlingo, którym podróżowało sześć osób, wyprzedzając inny samochód, stracił panowanie nad kierownicą. Zjechał na pobocze, a następnie znalazł się z powrotem na jezdni, dachując na pasie dla przeciwnego kierunku jazdy. Tam też zderzył się z prawidłowo jadącą toyotą corollą. Według policji siła uderzenia była tak duża, że wyrzuciła ofiary z aut, a oba samochody znalazły się w przydrożnym lesie. Śmierć na miejscu poniosło pięć młodych osób podróżujących citroenem - w wieku od 17 do 20 lat. Wśród nich było czterech mężczyzn i jedna kobieta. Po przewiezieniu śmigłowcem do szpitala zmarł szósty podróżny - 17-letni łodzianin. Toyotą jechało małżeństwo z Koluszek; 54-letnia kobieta zmarła na miejscu, natomiast jej 55-letniego męża w stanie krytycznym przewieziono do szpitala. Lekarzom - niestety - również jego nie udało się uratować. Policjanci zabezpieczyli ślady i szczątki rozbitych aut. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi prokuratura w Brzezinach. - Niezbędne jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia i ustalenie, kto był sprawcą wypadku - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Dodał, że przeprowadzone zostaną sekcje zwłok ofiar wypadku i powołany będzie biegły z zakresu ruchu drogowego. Ustalenia śledztwa będą miały znaczenie dla rodzin ofiar m.in. w przypadku spraw o odszkodowania.