Jak poinformowała w poniedziałek Anna Cieślik z policji w Koluszkach, do przestępstw miało dochodzić w latach 2001-2005. Jedno z nich miało miejsce w 2001 roku w powiecie łódzkim wschodnim. Pewien mieszkaniec wskazał właścicielowi firmy ekshumacyjnej miejsce spoczynku żołnierzy niemieckich z okresu I i II wojny światowej w Starej Gadce. Firma działała na zlecenie fundacji zajmującej się ochroną miejsc pamięci, cmentarzy i grobów ofiar wojen; fundacja dostarczała również rodzinom ofiar tych wojen informacje o miejscu pochowania ich bliskich. Według relacji jednego ze świadków tamtych wydarzeń pracownicy, jak i właściciel firmy w żaden sposób nie dokumentowali wykonywanych czynności w trakcie ekshumacji. Poza tym szczątki miały być wkładane do worków bez ewidencjonowania czy opisywania. W ub. tygodniu - na polecenie prokuratury z Pabianic, która prowadzi w tej sprawie śledztwo - postanowiono przeszukać pomieszczenia gospodarcze i mieszkalne właściciela firmy. Podobne czynności przeprowadzono u jednego z pracowników firmy. Odnaleziono amunicję i broń palną w postaci częściowo skorodowanych pistoletów, karabinu maszynowego, karabinu typu Mauser oraz rewolweru. Wśród zabezpieczonych przedmiotów znajdowało się także około 100 hełmów, odznaczenia, ordery wojskowe, wieczne pióra, kilkaset monet, grzebienie, nieśmiertelniki, medaliki z wizerunkami świętych oraz inne przedmioty stanowiące osobiste wyposażenie, a także pamiątki po zmarłych żołnierzach. W jednym z pomieszczeń znaleziono dwa granaty oraz amunicję. Wezwani na miejsce saperzy stwierdzili, że zachodziła obawa ich niekontrolowanej detonacji. 42-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli - właściciel firmy ekshumacyjnej oraz jego 43-letni pracownik - mieszkaniec gminy Bełchatów usłyszeli zarzuty ograbiania miejsc spoczynku żołnierzy niemieckich z okresu I i II wojny światowej. Ponadto mężczyźni będą odpowiadać także za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Grozi im kara do ośmiu lat więzienia. Jak informuje policja, sprawa jest rozwojowa.