W październiku ub. r. Sąd Okręgowy w Łodzi uznał, że miasto musi zapłacić niemieckiej firmie ponad 6,6 mln zł zaległego wynagrodzenia. Pracownia domagała się wówczas 10 mln zł, ale sąd potrącił z tej kwoty niemal 4 mln zł kary za opóźnienie w realizacji umowy. Od wyroku odwołały się obie strony. Architekci chcą, aby SA przyznał im całą kwotę. Obecnie - jak powiedział w czwartek reprezentujący firmę mec. Adam Paschke - większą o 22 mln zł. Na tę kwotę składa się m.in. odszkodowanie za odstąpienie miasta od umowy oraz zapłata za wykonanie drugiej fazy projektu. Tymczasem miasto wnioskowało, aby sąd drugiej instancji oddalił pozew. Zdaniem prawników magistratu Łódź nie musi płacić, bo w grudniu ub. roku miasto odstąpiło od umowy. Specjalna Strefa Sztuki - czyli nowoczesne centrum sztuki współczesnej o funkcjach wystawienniczych, muzealnych i edukacyjnych - miało być elementem Nowego Centrum Miasta, które powstaje w okolicach budowanego podziemnego dworca kolejowego. Konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej strefy wygrał w 2008 r. niemiecki projekt przygotowany przez pracownię Moeller Architekten + Ingenieure. Koszt inwestycji wyliczono na ponad 380 mln zł. Połowa tych środków miała pochodzić z kasy miasta i województwa; reszta z ministerstwa kultury oraz środków unijnych. Latem 2010 roku do łódzkiego magistratu dotarła informacja od jednego z kilku podwykonawców niemieckiego architekta, który zaprojektował instalację sanitarną i elektryczną. Podwykonawca informował, że nie dostał zapłaty za swoją pracę, dlatego nie przekazał praw autorskich do swojego projektu pracowni Moeller Architekten + Ingenieure. Ówczesne władze Łodzi uznały więc, że dokumentacja projektowa ma wadę prawną i miasto nie będzie mogło się nią posługiwać. Wstrzymało zapłatę, dopóki sprawa się nie wyjaśni. Tymczasem niemiecka pracownia przekonywała, że zgodnie z umową prawa autorskie do całego projektu miały być przekazane po zapłaceniu całości wynagrodzenia. Do tego - jej zdaniem - projekt instalacji sanitarnej i elektrycznej nie jest chroniony prawem autorskim. Dlatego pracownia skierowała sprawę do sądu. W październiku ub. roku łódzki sąd okręgowy uznał, że pracownia wykonała swoje zobowiązanie na tym etapie umowy. Przypomniał m.in., że firma zrobiła projekt budowlany, doprowadziła do jego zatwierdzenia przez uzyskanie pozwolenia na jego budowę. Projekt został protokolarnie odebrany przez zamawiającego. Dlatego architekci mieli prawo domagać się wynagrodzenia. Dwa miesiące później władze Łodzi zrezygnowały z budowy Specjalnej Strefy Sztuki. Prezydent miasta Hanna Zdanowska mówiła wówczas, że inwestycja nie będzie realizowana w najbliższym czasie ze względu na brak środków finansowych m.in. unijnych. Przypomniała też, że miasto znajduje się w sporze z niemiecką firmą projektową Moeller Architekten + Ingenieure, co do kwestii praw autorskich. W czwartek Sąd Apelacyjny zaproponował, aby strony spróbowały dojść w tej sprawie do ugody i odroczył rozprawę do 29 maja.