Zarobione w ten sposób pieniądze trafiają do miejskiej kasy - na pokrycie mandatu. Mandaty najczęściej odpracowuje młodzież i bezrobotni. Jak przyznaje komendant bełchatowskiej straży miejskiej, Piotr Barasiński, bardzo często rodzice przychodzili z dziećmi, domagając się wręcz takiej formy zapłaty: - Niech się nauczy, odpracuje - opowiada. Poza tym - dodaje - szukałem wyjścia, aby ten mandat nie okazał się fikcją, a funkcjonariuszom nie wydawał takiego poczucia, że ich praca jest marnowana, bez sensu. Z mieszkańcami Bełchatowa rozmawiał reporter RMF Marcin Wąsiewicz: