O losie 300-metrowego masztu radiowo-telewizyjnego przesądziło zaledwie 9 głosów. W głosowaniu wzięła udział prawie połowa mieszkańców. Przeciwnicy masztu protestowali przeciwko tej budowie na terenie parku krajobrazowego. Zwolennicy przypominali, ze za zrealizowaną inwestycję gmina otrzymywałaby od PKN w formie podatku co roku ponad milion złotych. A w Nowosolnej się nie przelewa - mówi wójt gminy. - Mamy słabą infrastrukturę, zły dojazd do dwóch podstawówek i gimnazjum. Można by stworzyć nowe miejsca pracy w ramach robót publicznych i prac interwencyjnych. Możliwości inwestycyjne gminy też są ograniczone, bo 3/4 powierzchni to park krajobrazowy i lasy. Mieszkańcy zdecydowali jednak, że maszt nie stanie na terenie ich gminy.