Kilka filii - jedna karta Miejska Biblioteka Publiczna z końcem starego roku przeszła wiele przeobrażeń. Na razie nie są to przeobrażenia budowlane, ale mają nie mniejsze znaczenie. - W 2007 roku otrzymaliśmy na własny wniosek dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i w związku z tym przeprowadziliśmy zmianę naszego programu komputerowego - mówi dyrektor Barbara Pol. - Do tej pory pracowaliśmy na programie "Sowa 1", a teraz jest to "Sowa 2/ Marc - 21". Cały koszt tej operacji wyniósł 160.000 zł. Jesteśmy w tej chwili jedną z dziesięciu bibliotek w kraju, które pracują na tym nowoczesnym systemie. Spełniamy już międzynarodowy standard opisu bibliograficznego. - Dużym udogodnieniem w związku ze zmianą programu jest ujednolicenie karty bibliotecznej - mówi dyrektor Barbara Pol. - Teraz czytelnik za pomocą jednej karty przypominającej kartę bankomatową może korzystać z wszystkich filii i oddziałów biblioteki. Nie trzeba, tak jak dotąd, zapisywać się do każdej osobno i płacić za coroczne przedłużenie karty. My także mamy korzyść z tego systemu - mówi Barbara Pol. - Bez względu na to, gdzie czytelnik chce wypożyczyć książkę, my widzimy całe jego konto i wiemy, czy oddał książki w innych oddziałach i filiach - dodaje. Katalogi karteczkowe do lamusa Nowy program pozwala na dokładniejsze opracowanie rzeczowe książki. Do każdej pozycji można dopisać teraz cztery razy więcej haseł przedmiotowych, niż poprzednio. Umożliwia także szybkie opracowanie i wciągnięcie do bazy zakupionych do wszystkich oddziałów i filii pozycji. W każdej chwili można też zlokalizować książkę, bez względu na to, w wypożyczalni której filii się znajduje. Nowy system świetnie porządkuje także inne zbiory biblioteki - starodruki, zbiory dziewiętnastowieczne, dokumenty elektroniczne, pocztówki, czy płyt analogowych. - Każda "wciągnięta" w bazę książka pojawia się natychmiast w katalogach on-line - mówi dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej. - Czytelnik ma pełne i na bieżąco, a nie tak jak wcześniej - co miesiąc - aktualizowane dane. W związku z tym 30 listopada zamknęliśmy tradycyjne katalogi kartkowe - one już nie są uzupełniane - dodaje Barbara Pol. Jak zapewnia, tysiące karteczek w małych szufladkach, które przez wiele lat służyły czytelnikom nie zostaną wyrzucone. Zostaną na pamiątkę, tym bardziej, ze są czytelnicy, którzy tak przywykli do tych katalogów, że nadal z nich korzystają. - W przyszłym roku planujemy do naszego nowego programu dokupić moduł rezerwacji i zamawiania, dzięki któremu czytelnik będzie mógł w każdej chwili zarezerwować potrzebną książkę - mówi dyrektor Barbara Pol. - Myślę, że udogodnienia dla naszych czytelników będą naprawdę coraz większe. Anna Warych