Jak poinformowało w czwartek biuro rzecznika Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wśród podejrzanych jest pięcioro przedsiębiorców z województwa wielkopolskiego i łódzkiego - czterech mężczyzn i kobieta w wieku od 45 do 52 lat. Prokuratura Okręgowa w Sieradzu przedstawiła im zarzuty oszustwa związanego z wyłudzeniem środków finansowych pochodzących m.in. z funduszy unijnych, poświadczenia nieprawdy w dokumentach związanych z realizacją inwestycji, niegospodarności oraz zakłócaniem toku przetargów publicznych. Wobec podejrzanych zastosowano dozór policyjny, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowe od 10 do 130 tys. zł. W całej sprawie zarzuty usłyszało już 41 osób, w tym m.in. wójt Sokolnik Krzysztof R., sekretarz gminy Jolanta U. oraz były dyrektor łódzkiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a w przeszłości także wicewojewoda sieradzki Jacek B. Prokuratura przedstawiła im zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i oszustwa. Według śledczych, podejrzani stworzyli siatkę fikcyjnych stowarzyszeń, w większości klubów sportowych i wyłudzili co najmniej 5 mln złotych z funduszu "SAPARD". W wielu przypadkach stowarzyszenia nie posiadały siedziby i nie były wpisane do KRS; nie miały prawa ubiegać się o dotacje. Podstawieni prezesi "stowarzyszeń" jedynie je firmowali i podpisywali odpowiednie dokumenty, umożliwiające wyłudzenie dotacji. W rzeczywistości - według prokuratury - zarządzała wszystkim trójka zatrzymanych osób i to do ich kieszeni trafiały wyłudzone pieniądze. Grożą im kary do 10 lat więzienia. Śledztwo w sprawie wyłudzeń prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Łodzi, ale w grudniu ub. roku przekazała je do sieradzkiej prokuratury. Postępowanie jest wielowątkowe. Dotyczy m.in. żądania korzyści majątkowej przez pracowników oddziału regionalnego ARiMR w Łodzi oraz wyłudzenia środków z funduszu "SAPARD" przez stowarzyszenia działające w aglomeracji łódzkiej.