- Taki sposób pokazywania operacji osobom, które szkolą się w dziedzinie chirurgii stomatologicznej, odkrywa zupełnie nowe możliwości - podkreśla Paweł Czechowski z Chirurgii Stomatologicznej i Implantologii szpitala w Łodzi. - Gdyby nie technika, nie moglibyśmy pokazać tej operacji tak dużej liczbie osób. Zabieg wymaga sterylności. Oznacza to, że przy pacjentce musi być jak najmniejsza grupa ludzi, żeby zmniejszyć ryzyko zakażenia. Po drugie: w chirurgii stomatologicznej mamy bardzo małe pole operacyjne i trudno jest pokazać miejsce operacji osobom z zewnątrz - tłumaczy doktor Czechowski. Jak dodaje, trudno byłoby grupie liczącej sześć osób zaglądać jednocześnie do ust pacjenta, który jest operowany. Dodatkową zaletą transmisji na żywo jest fakt, że medycy i studenci śledzący zabieg, mogą zadawać pytania lekarzom. Metoda odkrywa zupełnie nowe możliwości Do transmisji on-line z sali operacyjnej do sali wykładowej potrzebna jest nieduża kamera HD. Sprzęt został ustawiony na statywie nad pacjentką i ze zbliżeniem na operowane miejsce. Potem sygnał z kamery jest odbierany przez laptop ustawiony w sali operacyjnej. Dalej sygnał, łączem internetowym, jest przekazywany do kolejnego urządzenia w sali wykładowej. Ten ostatni komputer, za pomocą rzutnika, wyświetla duży obraz na ekranie. - Sama operacja nie jest groźna dla pacjentki - tłumaczy doktor Czechowski. Musi jednak liczyć się ze sporymi obrzękami już po wykonanym zabiegu. Zobacz, jak wyglądał przekaz on-line z operacji: