Jak poinformowała rzeczniczka radomszczańskiej policji Aneta Komorowska, do zdarzenia doszło w środę po południu. Ustalono, że mężczyźni w wieku od 23 do 25 lat wrzucili odpaloną petardę do domu schorowanego 59-latka. - Pokrzywdzony był przekonany, że materiał pirotechniczny po wybuchu zgasł i dlatego też nie szukał go. Kilka minut później okazało się jednak, że w jednym z pomieszczeń wybuchł pożar - relacjonowała policjantka. Pomimo problemów z poruszaniem 59-latkowi udało się przejść przez pomieszczenie zajęte ogniem i powiadomić strażaków. Ranny mężczyzna z poparzeniami głowy i klatki piersiowej trafił do radomszczańskiego szpitala, gdzie pozostał na obserwacji. Najprawdopodobniej jego dom nie będzie nadawał się do dalszego użytku, ze względu na znaczne uszkodzenia drewnianej konstrukcji. Trzej podejrzewani mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów. Jeden z nich miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie. Cała trójka prawdopodobnie usłyszy zarzuty narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia oraz uszkodzenia ciała. Jeżeli okaże się, że doszło do trwałego oszpecenia, może im grozić kara nawet do 10 lat więzienia.