Jak twierdzi, nikt do tej pory nie pokonał takiej odległości w ciągu 24 godzin. Jak poinformował kierowca samochodu towarzyszącego zawodnikowi Andrzej Stępień, start ze stolicy Niemiec nastąpił dokładnie o godz. 11.00. Jarzębski ma przejechać granicę przez przejście w Słubicach, a następnie przez drogi Wielkopolski dotrze do rodzinnych Pabianic. Tam we wtorek przed Urzędem Miasta będzie zlokalizowana pierwsza meta. Następnie z Pabianic przejedzie na stadion AZS w Łodzi. To nie pierwszy w tym roku wyczyn tego niepełnosprawnego maratończyka. Zimą na specjalnym wózku typu handbike pokonał trasę z Łodzi do stolicy najbliższych Igrzysk Olimpijskich - Londynu. Trwająca 15 dni podróż przez Czechy, Niemcy, Luksemburg, Francję w zimowej aurze miała swój finał na Trafalgar Square w stolicy Wielkiej Brytanii. Wszystkie swoje niezwykłe podróże traktuje jako kolejne etapy przygotowań do Igrzysk Paraolimpijskich; w tym roku zamierza wystartować także w Mistrzostwach Świata. Pochodzący z Pabianic zawodnik przez wiele lat uprawiał dziesięciobój. Jego karierę przerwała choroba. Lekarze stwierdzili raka, a po kilku operacjach musieli mu amputować obie nogi. Jarzębski jednak dalej uprawia sport. Od kilku lat pokonuje kolejne granice ludzkiego organizmu. W kwietniu 2007 roku w ciągu 15 godzin przejechał na wózku trasę z Warszawy do Łodzi, a w lipcu tego samego roku przemierzył trasę z Zakopanego do Gdańska, pokonując blisko 800 km.