Oczywiście Piotrkowska do literatury weszła niewątpliwie za pośrednictwem bohaterów "Ziemi obiecanej" Władysława Reymonta, którzy właśnie przy tej ulicy mieszkali i załatwiali tutaj swoje interesy. Ale również jako tło wydarzeń używali jej inni literaci. Jak choćby Julian Tuwim, który w "Kwiatach polskich" tak sugestywnie opisał sceny walk ulicznych podczas rewolucji 1905 roku. Obserwował je, będąc dzieckiem, z balkonu mieszkania swojego wuja przy Piotrkowskiej 88. Wielkomiejskie tło Piotrkowskiej stanowiło również pożywkę dla wyobraźni mniejszego lotu literatów jak choćby Arnold Mostowicz autora powieści "Ballada o Ślepym Maksie". Biuro pisania podań należące do Maksa, umieścił właśnie przy Piotrkowskiej 64. Natomiast hotel Sawoy znajdujący się opodal ulicy użyczył swojej nazwy tytułowi pierwszej książki Józefa Rotha, znakomitego austriackiego pisarza. Dla bohatera powieści, wracającego z niewoli rosyjskiej w 1919 roku, wielopiętrowy hotel ze swoimi złotymi klamkami i windami zdaje się być przedsionkiem Europy. W powieści, Roth sportretował łodzian wszystkich warstw społecznych, a jego opisy łódzkiego życia w tamtych czasach uznaje się za mistrzowskie i bardzo wiarygodne. Również po Piotrkowskiej spacerował i pisał o niej fraszki Jan Stautinger. Był ponoć ostatnim, który zbierał na niej grzyby. Zdarzyło się to ponoć przed Grand Hotelem, gdy nagle wyrosły one w szparach chodnika. - W centrum Kominogrodu znalazłem pieczary - powiadał. Do motywu Piotrkowskiej sięgają również współcześni pisarze jak choćby związany z Łodzią Andrzej Kwietniewski autor kryminału "Blondynka z miasta Łodzi". Mieszkanie swojego bohatera umieścił w zabytkowej secesyjnej kamienicy, właśnie przy tej ulicy. Piotrkowska urzekała literatów i podróżników swoja urodą oraz możliwościami i dawali temu wyraz w swojej twórczości, nie szczędząc jej komplementów. Spacery organizuje Biuro Promocji Urzędu Miasta Łodzi oraz grupa "Regio". Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony UM Łódź