W Łodzi np. izba wytrzeźwień przekształciła się ośrodek profilaktyki i terapii uzależnień. W ambulatorium należącym do Zakładu Opieki Zdrowotnej są tradycyjne łóżka szpitalne i mocniejsze drzwi. - Zmienia się przede wszystkim sposób finansowania - mówi dyrektor ośrodka Krzysztof Kumański. - Pieniądze na zupę, leki i ewentualną terapię nie będę już szły z kasy miejskiej, ale zostaną odprowadzone z opłat za koncesje na alkohol. Koszty pokrywane są z tzw. kapslowego, czyli pieniędzy, które wpływają od restauratorów, sprzedawców, sklepikarzy - mówi Kajus Augustyniak, rzecznik prezydenta miasta. Oznacza to, że ci którzy alkohol sprzedają będą musieli zapłacić leczenie tych, którzy alkohol piją. - Myślę, że jest to nawet wskazane z punktu widzenia edukacyjnego - potwierdza Augustyniak. Za leczenie ubezpieczonych "pacjentów" zapłaci NFZ. I co najważniejsze: koniec z represją, teraz pijany podopieczny ma otrzymać pomoc i ofertę długoterminowej terapii.