- Jak się cieszę! Ile gości! Bardzo dziękuję! - co rusz wykrzykiwała pani Helena. Pani Helena pochodzi z Sadomia w Ostrowie Wielkopolskim. Pracowała u hrabiego w gospodarstwie rolnym. 55 lat temu przybyła do Łodzi w poszukiwaniu nowego zajęcia. Tu poznała swojego męża i założyła rodzinę. Obecnie mieszka na Górnej. Jej receptą na długowieczność jest troskliwa córka i dobry zięć. W uroczystym dniu nie mogło zabraknąć także wnucząt i nie mogących usiedzieć spokojnie prawnucząt. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Urzędu Miasta Łodzi.