Trudno było przejechać ulicą Przędzalnianą przy stawach, Targową pod wiaduktem, ulicą Kurczaki, czyli wszędzie tam, gdzie jezdnie są położone, niżej od innych ulic. Tym razem jednak wygląda na to, że Łódź wyciągnęła wnioski z lekcji sprzed kilku lat, kiedy to miasto było notorycznie zalewane. Dziś studzienki dość sprawnie odbierały wodę, a kratki musiały być wcześniej oczyszczone ze śmieci, które nanosi woda. Dotąd zarówno miejskie centrum zarządzania kryzysowego jak i straż pożarna w mieście nie miały zgłoszeń o podtopieniach od mieszkańców. Agnieszka Wyderka